Ruch klientów w pierwszym kwartale wzrósł tylko w jednym formacie: stało się to udziałem sklepów osiedlowych typu convenience, z wynikiem lepszym o 5,2 proc. – wynika z raportu Proxi.cloud, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. W tym samym czasie ruch w supermarketach spadł o 5 proc., a w hipermarketach o 3,2 proc. Lekki spadek mają na koncie też dyskonty, gdzie ruch obniżył się o 3,1 proc.
Żabka ma powody do zadowolenia
Zmiana ruchu klientów może być efektem przesunięcia Świąt Wielkanocnych: rok temu wypadły one w marcu, co oczywiście – przynajmniej częściowo – podbiło wynik frekwencyjny. Ale nie jest to jedyny powód. – Wzrost ruchu w sklepach convenience wynikać może z ekspansji niektórych sieci handlowych należących do tego formatu. Może też świadczyć o większej spontaniczności zakupowej wśród części społeczeństwa – mówi Mateusz Nowak z Proxi.cloud. – Z kolei spadki w pozostałych formatach mogą być pochodną wzrostów w sklepach convenience, jak i rosnącą popularnością usług e-commerce, co szczególnie istotne jest w przypadku hipermarketów i supermarketów. Poprzez wygodę, jaką oferują zakupy online, część klientów rezygnuje z wizyty właśnie w tych formatach – dodaje.
– W minionym roku otworzyliśmy 1166 nowych placówek, w tym 60 w Rumunii – mówił podczas konferencji wynikowej Tomasz Suchański, prezes Grupy Żabka. Plan na ten rok jest także ambitny, ma bowiem przekroczyć ponownie poziom 1,1 tys. Zgodnie z zapowiedziami zarządu umowy najmu lokali na ten rok są już zabezpieczone i podpisane.
Spółka chce też nadal rozwijać kanał cyfrowy z zakupami internetowymi czy dostawami cateringu dietetycznego Maczfit. W 2024 r. kanał zanotował 32-proc. wzrost. Do 2028 r. planowany jest pięciokrotny wzrost tego kanału – cała sprzedaż do klienta końcowego ma tym okresie się podwoić.