Bieżący rok w porównaniu do poprzedniego nie przyniesie tak wielu zagrożeń egzystencjalnych dla strefy euro. Pozostaną jednak, strukturalne problemy, których rozwiązanie wciąż wydaje się być procesem długotrwałym. Poniżej, krótka charakterystyka, czego możemy się spodziewać w kluczowych państwach.
Hiszpania: Potrzebne dalsze wsparcie?
Z finansowym zapotrzebowaniem na poziomie około 195 miliardów euro (135 mld zapadających długów oraz deficyt wynoszący około 60 mld) prawdopodobnym wydaje się wystąpienie Hiszpanii o wsparcie z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM) lub realizowanego przez Europejski Bank Centralny programu OMT (skup krótkookresowych obligacji), być może już w pierwszym kwartale 2013. Równocześnie krajowy plan tzw. " złego banku" wciąż pozostaje pełen niejasności a hiszpański rynek nieruchomości nadal nie dotknął dna. Z perspektywy polityki wewnętrznej, hiszpańskiemu rządowi będzie niezwykle trudno wywrzeć polityczną i finansową kontrolę nad poszczególnymi regionami, co z kolei może przyczynić się do straty wiarygodności na arenie międzynarodowej. Dodatkowo ciekawa, z punktu widzenia politycznego, jest sytuacja Katalonii, gdzie w 2014r. odbędzie się referendum o niepodległości; co prawda Madryt uważa referendum za niekonstytucyjne.
Włochy: Niepewność na scenie politycznej pozostaje pięta Achillesową
Zbliżające się wybory parlamentarne, które odbędą się 24 lutego zastaną scenę polityczną podzieloną na dwa główne obozy: z jednej strony tych, którzy zapowiadają kontynuowanie reform wprowadzonych przez Mario Montiego, z drugiej zaś jego zagorzałych przeciwników, dążących do ich obalenia. Pierwszy obóz składa się z obecnego faworyta sondaży, centro-lewicowej Partii Demokratycznej oraz ze skupionych wokół Montiego ugrupowań centrowych. Druga grupa to przede wszystkim partia Silvio Berlusconiego, Liga Północy i ugrupowanie stworzone przez włoskiego komika Beppe Grillo, Movimento 5 Stelle (Ruch 5 Gwiazd) – włoski odpowiednik Ruchu Palikota. Sondaże wskazują, że partie wspierające reformy Mario Montiego mogłyby razem utworzyć stabilny rząd – ale w obliczu wzrastającego niezadowolenia i oporu społeczeństwa włoskiego, nic nie wydaje się pewne. Zaporzebowanie finansowe państwa Włoskiego w 2013 szacowane jest na około 332 mld euro i prawdopodobnie wyniesie mniej niż w roku poprzednim, ale nadal pozostaje bardzo znaczące.
Niemcy: Czy potężny płatnik nadal będzie gotowy dalej płacić?
Pytanie zadawane przez wszystkich dotyczy tego czy wybrany w przyszłych wyborach rząd będzie dążył do dalszej integracji strefy euro, stosując środki, które były do tej pory odwlekane, tak jak możliwa rekapitalizacja banków przy wykorzystaniu ESM, uchwalenie wspólnego funduszu restrukturyzacji i likwidacji banków, czy wspólnego budżetu dla strefy euro. Obecnie sondaże typują kolejną wielką koalicję pomiędzy partią Angeli Merkel (CDU) oraz socjaldemokratami z SPD. Obie partie opowiadają się za dalszą integracją, jednak różnią się w kwestiach takich jak gromadzenie długów w strefie euro, popierane (przynajmniej częściowo) przez SPD, ale nieakceptowane przez wielu nastawionych na fiskalny konserwatyzm polityków CDU i CSU – siostrzaną partią CDU z Bawarii – oraz znaczną część opinii publicznej. Ponadto, nowy rząd napotka na swojej drodze również znaczny opór ze strony Trybunału Konstytucyjnego, który wskazał, że kolejne posunięcia w kierunku integracji strefy euro wykroczyłyby poza ramy obecnej konstytucji, oraz ze strony Bundesbanku, który z daleko idącym sceptycyzmem postrzega program skupu krótkookresowych obligacji przez EBC jak również kluczowe założenia proponowanej unii bankowej.
Austria: Wybory nieoczekiwanym punktem zapalnym?
Austriacka ekonomia wygląda dosyć stabilnie na tle strefy euro, ale zbliżające się we wrześniu wybory parlamentarne mogą być godne uwagi. Obecnie sondaże wskazują na 10% poparcie dla "Team Stronach" – stronnictwa niechętnego wobec wspólnej waluty, podczas gdy poparcie dla skrajnie prawicowej FPÖ waha się w granicach 20%. Obie partie są przeciwne akcji ratunkowych w strefie euro, a FPÖ depcze po piętach dwóm partiom koalicji rządzącej. Ponadto nad austriackim rządem wisi groźba upadku, który spowodować może, zapowiadane przez austriackiego ministra spraw zagranicznych Michaela Spindeleggera veto długoterminowego budżetu UE na lata 2014-2020.