Krzysztof i jego brat Leszek na przełomie 2001 i 2002 r. przejęli udziały w Zabrzańskich Zakładach Mechanicznych, które w 2007 r. połączyły się z giełdowym Kopeksem, tworząc grupę skupiającą ok. 50 firm. Po tragicznej śmierci brata w ubiegłym roku Krzysztof Jędrzejewski stał się głównym udziałowcem jednego z największych na świecie producentów sprzętu i maszyn dla górnictwa – grupy Kopex (ma w niej 65,53 proc. udziałów, czyli nieco ponad 44,32 mln akcji).
– Gdy wchodził w ten biznes, miał małe doświadczenie w branży, ale on zaufał mnie, a ja jemu i razem tworzyliśmy grupę Kopex – mówi „Rz” Marian Kostempski, prezes Kopeksu (wcześniej prezes ZZM).
Jędrzejewski wielokrotnie podkreślał, że to właśnie Kostempski jest dla niego autorytetem. – Wzajemnie się szanujemy i uzupełniamy, Krzysztof Jędrzejewski jest inicjatorem i kreatorem kontraktów zagranicznych – dodaje Kostempski. Efekt? W 2008 r. w walce o wart ponad 260 mln zł kontrakt w Australii Kopex pokonał największych konkurentów – amerykańsko-brytyjską firmę Joy oraz niemiecki DBT.
– A prywatnie Jędrzejewski jest skromnym człowiekiem z zasadami. Szuka kompromisu i nigdy nikogo nie krzywdzi – uważa Kostempski.
42-letni Krzysztof Jędrzejewski jest wiceprezesem Kopeksu od marca ubiegłego roku. Karierę zawodową zaczynał jednak w zupełnie innej branży – w 1991 r. w Centrum Ogrodniczym Iglak. Jest bowiem absolwentem Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.