Górniczy ogrodnik

Krzysztof Jędrzejewski - wiceprezes Grupy Kopex. Posiada 65 proc. jej akcji. Walczy o utrzymanie trzeciej pozycji spółki na świecie – po firmach Joy i DBT. Prywatnie zbiera... wspomnienia

Publikacja: 15.07.2009 03:30

Krzysztof Jędrzejewski z branżą zaplecza górniczego związany jest od 2001 roku

Krzysztof Jędrzejewski z branżą zaplecza górniczego związany jest od 2001 roku

Foto: PARKIET, Anna Węglewska Anna Węglewska

Krzysztof i jego brat Leszek na przełomie 2001 i 2002 r. przejęli udziały w Zabrzańskich Zakładach Mechanicznych, które w 2007 r. połączyły się z giełdowym Kopeksem, tworząc grupę skupiającą ok. 50 firm. Po tragicznej śmierci brata w ubiegłym roku Krzysztof Jędrzejewski stał się głównym udziałowcem jednego z największych na świecie producentów sprzętu i maszyn dla górnictwa – grupy Kopex (ma w niej 65,53 proc. udziałów, czyli nieco ponad 44,32 mln akcji).

– Gdy wchodził w ten biznes, miał małe doświadczenie w branży, ale on zaufał mnie, a ja jemu i razem tworzyliśmy grupę Kopex – mówi „Rz” Marian Kostempski, prezes Kopeksu (wcześniej prezes ZZM).

Jędrzejewski wielokrotnie podkreślał, że to właśnie Kostempski jest dla niego autorytetem. – Wzajemnie się szanujemy i uzupełniamy, Krzysztof Jędrzejewski jest inicjatorem i kreatorem kontraktów zagranicznych – dodaje Kostempski. Efekt? W 2008 r. w walce o wart ponad 260 mln zł kontrakt w Australii Kopex pokonał największych konkurentów – amerykańsko-brytyjską firmę Joy oraz niemiecki DBT.

– A prywatnie Jędrzejewski jest skromnym człowiekiem z zasadami. Szuka kompromisu i nigdy nikogo nie krzywdzi – uważa Kostempski.

42-letni Krzysztof Jędrzejewski jest wiceprezesem Kopeksu od marca ubiegłego roku. Karierę zawodową zaczynał jednak w zupełnie innej branży – w 1991 r. w Centrum Ogrodniczym Iglak. Jest bowiem absolwentem Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

W 1994 r. został współwłaścicielem i członkiem zarządu Floraland Distribution. W grudniu 2001 r. związał się z ZZM – był przewodniczącym rady nadzorczej spółki do sierpnia 2004 r., kiedy został członkiem jej zarządu, a potem wiceprezesem Kopeksu (w samym Kopeksie, jeszcze przed połączeniem z ZZM, był przewodniczącym rady nadzorczej od lutego 2006 r. do kwietnia 2007 r.). Zasiadał też w radach nadzorczych firm Tagor, Polska Technika Górnicza oraz Bremasz. Oprócz akcji grupy Kopex posiada papiery Ponaru Wadowice – w tej spółce ma 10,04 proc. udziałów. Jednak graczem giełdowym jest tak naprawdę od niedawna – rachunek maklerski otworzył dopiero w 2007 r.

– Jędrzejewskiego życie nie oszczędza, ale ma głowę do interesów, to mu trzeba przyznać. Na szczęście nie uderzyła mu do głowy woda sodowa i oby tak dalej – mówi osoba z branży.

W wywiadzie dla wnp.pl Jędrzejewski powiedział, że jego hobby jest zbieranie wspomnień. Zdjęcia i zapiski na małych kartkach zamyka w butelkach, spisuje śmieszne powiedzonka swoich dzieci. Zbiera bilety oraz ulotki z miejsc, które odwiedził. Ma spisane wszystkie książki, które przeczytał od 1982 r.

Krzysztof i jego brat Leszek na przełomie 2001 i 2002 r. przejęli udziały w Zabrzańskich Zakładach Mechanicznych, które w 2007 r. połączyły się z giełdowym Kopeksem, tworząc grupę skupiającą ok. 50 firm. Po tragicznej śmierci brata w ubiegłym roku Krzysztof Jędrzejewski stał się głównym udziałowcem jednego z największych na świecie producentów sprzętu i maszyn dla górnictwa – grupy Kopex (ma w niej 65,53 proc. udziałów, czyli nieco ponad 44,32 mln akcji).

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców
Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny