Groźny outsourcing pielęgniarek kontraktowych

Pielęgniarki kontraktowe pracują nawet po 300 godzin miesięcznie bo dyrektorzy szpitali omijają przepisy.

Aktualizacja: 04.01.2017 16:57 Publikacja: 04.01.2017 16:23

Groźny outsourcing pielęgniarek kontraktowych

Foto: 123RF

Z poradni publicznej do prywatnej, a potem na nocny dyżur w szpitalu, czasem nawet bez zmiany fartucha - tak wygląda życie wielu polskich pielęgniarek. Głównie tych zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych, których nie ogranicza wynikający z ustawy o działalności leczniczej, dozwolony czas pracy. Żeby się utrzymać regularnie przekraczają dozwolone 7 godz. 35 min. na dobę i 37,5 godz. tygodniowo albo ok. tuzina dwunastugodzinnych dyżurów w miesiącu.

- Pielęgniarki zatrudniane na kontraktach potrafią pracować 300, a nawet 400 godzin i wyrabiać 2,5 etatu. W ubiegłe lato w jednym z katowickich szpitali koleżanka na drugim dyżurze dostała zawału serca - mówi Krystyna Ptak, przewodnicząca zarządu regionu śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP). - Bardzo możliwe, że niedługo usłyszymy o przypadkach śmierci na dyżurach, tak jak w przypadku anestezjolożki, która latem ubiegłego roku umarła w czwartej dobie dyżuru - dodaje Krystyna Ptok.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce