Sądy Rejonowy i Okręgowy w Koszalinie obciążyły nieruchomość powoda odpłatną służebnością przesyłu, dotyczącą gazociągu wysokiego napięcia, na rzecz spółki przesyłowej za jednorazowym wynagrodzeniem 17,4 tys. zł. Obciążenie polega na prawie korzystania z pasa gruntu o szerokości 6 m, przez który biegnie gazociąg wysokiego ciśnienia, dostępie do gazociągu, w tym przejścia i przejazdu niezbędnym sprzętem z drogi publicznej w celu wykonania jego inspekcji, prac eksploatacyjnych, konserwacji i remontów, wreszcie usuwania ewentualnych awarii.
Co się tyczy szerokości pasa służebności, to SR i SO przyjęły stanowisko spółki i wskazaną przez niego normę, że przez 40 lat istnienia gazociągu nigdy nie było potrzeby wykraczania poza sześciometrowy pas, czego wnioskodawca nie podważył.
Czytaj więcej
Nie jest dopuszczalne ustanowienie służebności przesyłu na gruncie pod potokiem czy rzeką. W konsekwencji nie można zasiedzieć takiej służebności.
Nawet bez opinii biegłego można przyjąć, że pas służebności jest zbyt wąski przy usuwaniu skutków poważnej awarii wymagającej wykopów, ale nie oznacza to, że konieczne jest uwzględnianie zdarzenia przyszłego i niepewnego, więc pas służebności przesyłu nie musi zawierać całej strefy kontrolowanej, czyli ograniczającej pewne czynności czy posadowienie budynków. Strefę kontrolowaną – w tym wypadku po 15 metrów po każdej stronie od osi gazociągu, uwzględnia się przy ustaleniu wysokości wynagrodzenia, o ile ogranicza ona wykonywanie prawa własności i powoduje obniżenie wartości nieruchomości. W tym przypadku nie miało to miejsca, gdyż gazociąg przebiega przez tereny rolne.
Właściciel działki w skardze kasacyjnej do SN zarzucił błędne zaliczenie do pasa służebności tylko pasa „eksploatacyjnego”, służącego wyłącznie do oględzin linii z pominięciem terenu niezbędnego do usuwanie awarii czy jej remontów tylko dlatego, że rzadko są one konieczne.