Na koniec grudnia Dekpol Deweloper miał w ofercie 914 lokali, plan na ten rok zakłada sprzedaż 510. W ubiegłym roku znaleźliście nabywców na 466 jednostek – mniej niż przewidywał pierwotny plan. Z jednej strony 2024 r. po zakończeniu programu „Bezpieczny kredyt” okazał się dla deweloperów rokiem bardzo wymagającym, z drugiej – to rynek mieszkań popularnych cierpiał bardziej niż tych z wyższej półki…
Jesteśmy w takiej samej sytuacji jak praktycznie cały rynek, jeśli chodzi o relację oferty do sprzedaży. To w dużej mierze efekt licznych zmian w 2024 roku. Z końcem 2023 r. przestano przyjmować wnioski o dopłaty w programie „Bezpieczny kredyt”. Nowy rząd zapowiedział jednak kolejną odsłonę programu – podawano nawet terminy. I konsumenci, i deweloperzy żyli w przeświadczeniu, że rząd spełni swoje deklaracje. Potencjalni beneficjenci wstrzymali się z zakupami, deweloperzy zwiększali ofertę. Pierwszy raz od dawna oferta zaczęła znacząco wyprzedzać popyt – niezrealizowany popyt. Okazało się jednak, że termin wprowadzenia nowego programu był przekładany, potem pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle zostanie wprowadzony. W lutym br. usłyszeliśmy, że jest zaplanowany, ale z pominięciem rynku pierwotnego. Popyt jest cały czas niezrealizowany, a jesteśmy w środowisku wysokich stóp procentowych, co przekłada się na znaczące koszty kredytu i niższą zdolność kredytową gospodarstw domowych.
Ponieważ oferta mocno urosła, a sprzedaż była ograniczona, pojawiły się oczekiwania spadków cen mieszkań. W takiej sytuacji część klientów inwestycyjnych również zaczęła się wstrzymywać z planowanymi zakupami, czekając na ewentualną korektę.
Czytaj więcej
Spółką pokieruje Piotr Tarkowski, który pracował dla trójmiejskich deweloperów. Dekpol chce jedna...
Czy oczekiwanie spadków cen nie jest uzasadnione?
Książkowo taki stan rynku – wysoka oferta i niższa sprzedaż – powinien prowadzić do spadku cen produktu gotowego. Należy jednak wziąć pod uwagę, że proces inwestycyjny trwa kilka lat – sama budowa to zazwyczaj 24 miesiące. Deweloperzy nie zawsze mogą obniżać ceny pod wpływem impulsów po stronie popytu i w warunkach niepewności. Z tego samego powodu nie są skłonni wprowadzać nowych projektów w niższych cenach.
Jak wygląda sprzedaż mieszkań w pierwszych miesiącach 2025 r.? Czy lutowa deklaracja resortu rozwoju, że jeśli będzie nowy program, to tylko dla zakupów na rynku wtórnym, coś zmieniła?
Widzimy pewne ożywienie. Część osób już wie, że żadnego wsparcia nie otrzyma i nie ma sensu dłużej odkładać zakupów. Klienci wracają na rynek, szukają dla siebie dogodnych ofert kredytowych, zakładając, że w perspektywie najbliższych okresów, może kilku kwartałów stopy będą obniżane, a wraz z tym koszt obsługi kredytu.