Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną z 2017 roku, emerytury oraz renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS, a więc obniżono wypłacane świadczenia za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. Wprowadzenie tych przepisów poskutkowało obniżeniem renty niemal 39 tysiącom funkcjonariuszy, którzy nie zostali bierni i składali setki odwołań od tych decyzji do sądów.
Nowe przepisy dotknęły również generała Gromosława Czempińskiego i płk. Andrzeja Maronde, ostatnich żyjących dowódców operacji "Samum". Od 1 października 2017 r. otrzymywali oni emeryturę w wysokości 1290 zł netto.
Czytaj więcej
72-letni gen. Gromosław Czempiński i 84-letni płk Andrzej Maronde, dwaj ostatni żyjący dowódcy słynnej operacji "Samum", zostali objęci ustawą dezubekizacyjną. Ich emerytury spadły do 1290 zł - pisze "Gazeta Wyborcza"
Kancelaria adwokacka, która prowadziła sprawę płk. Maronde poinformowała w czwartek, że Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał korzystne rozstrzygnięcia w sprawie wysokości emerytury policyjnej.
"Po pierwsze, Sąd Apelacyjny przywrócił termin do wniesienia zażalenia na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie w przedmiocie umorzenia postępowania, które zostało wydane jeszcze w 2019 roku wskutek cofnięcia odwołania przez samego odwołującego" - poinformowała kancelaria.