To sedno najnowszego wyroku frankowego SN korzystnego dla banków mających takie szczególne umowy frankowe.
Umowa frankowa do unieważnienia
Dwoje kredytobiorców żądało w pozwie przeciw BPH stwierdzenia nieważności umowy kredytu indeksowanego kursem CHF z klauzulą przeliczeniową odsyłającą do tabeli kursów banku, opartych na średnim kursie NBP z uwzględnieniem marż kupna/sprzedaży. W ocenie gdańskiego Sądu Okręgowego klauzula ta nie umożliwiała ustalenia świadczeń stron, w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od banku, ale sam mechanizm indeksacji nie był sprzeczny z prawem czy zasadami współżycia społecznego. Istnieje zatem możliwość utrzymania umowy kredytu ze średnim kursem NBP. Dopuszczalna jest więc modyfikacja umowy przez pominięcie w klauzuli przeliczeniowym marży.
Sąd apelacyjny orzekł z kolei nieważność umowy kredytu i zasądził na rzecz kredytobiorców zwrot uiszczonych bankowi spłat jako nienależnych. Zdaniem SA usunięcie części niedozwolonych warunków, tj. marż banku, spowodowałoby zmianę istoty postanowień przeliczeniowych. Pominięcie wyłącznie tych marż sprawi, że klauzule przeliczeniowe w wersji zamieszczonej w umowie stracą całkowicie swój sens i znaczenie.
Czytaj więcej
Umorzona przez bank część kredytu frankowego jest przychodem kredytobiorcy. Ale nie trzeba płacić od niego podatku. I nadal tak będzie, przynajmniej do końca 2026 r.
Bank jednak miał rację
Bank nie dał za wygraną, a rozpatrując jego skargę kasacyjną, Sąd Najwyższy w składzie: prezes Joanna Misztal-Konecka oraz sędziowie Agnieszka Jurkowska-Chocyk i Krzysztof Wesołowski, uznał, że po wyeliminowaniu z umowy kredytu indeksowanego postanowień dotyczących marży banku nadal możliwe jest ustalenie wysokości świadczeń stron w oparciu o średni kurs NBP, do którego umowa odsyła, bowiem postanowieniom umowy w tym zakresie nie można przypisać cechy abuzywności.