Tak wynika z czwartkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie sporu między biurem podróży Tuk Tuk Travel a jego hiszpańskim klientem (sygn. C-83/22).
Koronawirus wystraszył turystów
W październiku 2019 r. podróżny wykupił w Tuk Tuk Travel wycieczkę dla dwóch osób do Wietnamu i Kambodży. Miała rozpocząć się 8 marca 2020 roku wylotem z Madrytu. Powrót przewidziano na 24 marca.
Czytaj więcej
Turysta zawsze może odstąpić od umowy. Ale nie bez kosztów.
Przy zawieraniu umowy podróżny wpłacił prawie połowę całkowitej ceny imprezy. Umowa przewidywała możliwość rezygnacji z wycieczki przed datą wylotu za opłatą. Natomiast nie było w niej wzmianki o możliwości rozwiązania umowy bez ponoszenia opłat ze względu na nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności występujące w miejscu docelowym, jak jest to przewidziane w dyrektywie w sprawie imprez turystycznych.
12 lutego 2020 r., w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Azji, podróżny poinformował Tuk Tuk Travel o swojej decyzji o rozwiązaniu umowy. Zażądał zwrotu wszystkich należnych mu kwot. Biuro podróży poinformowało go jednak, że po potrąceniu opłaty za odstąpienie od umowy zostanie mu zwrócona jedynie niewielka część wpłaconej kwoty.