Materiał powstał we współpracy z Narodowym Instytutem Wolności

Niedawno odbyło się duże wydarzenie, doroczna konferencja NIW-CRSO. Jak pan by ją podsumował?

To pierwsza konferencja w nowym otwarciu, bo NIW przez lata w wielu kręgach nie cieszył się dobrą sławą. Instytut zarządza wieloma bardzo wartościowymi programami, ale wśród grantów były też takie, które budziły spore zastrzeżenia, także nasze. Stąd np. wnioski do prokuratury składane przez nas jako nowe władze NIW. Zatem dla nas konferencja była szansą na pokazanie nowych, bardziej transparentnych standardów i bardziej partnerskiego podejścia do organizacji pozarządowych (NGO). Dowodem zaufania, jakim darzy nas dzisiaj sektor, było ogromne zainteresowanie: mieliśmy tylko 300 miejsc, a nadeszło ponad 850 zgłoszeń. To rekordowa liczba w historii Instytutu, co pokazuje, że organizacje są ciekawe zmian, chcą rozmawiać i dowiedzieć się, jaką mamy dla nich ofertę.

Przedstawiciele NGO zwracali uwagę na niepewność ich sytuacji. Co można w tej sprawie zrobić?

Po roku od wyborów organizacje są nieco sfrustrowane tym, że nie widzą jasnych działań wobec sektora. Ale z punktu widzenia Instytutu sytuacja wygląda tak, że byłe władze jesienią zeszłego roku, przed wyborami, ogłosiły konkursy dla NGO. My dzisiaj ogłaszamy konkursy na rok 2025. Stąd przesunięcie i poczucie braku nowych środków. Już wystartowaliśmy z konkursami. Przez najbliższe tygodnie NGO mogą aplikować o środki, także na budowanie swojego potencjału. Jako NIW w dużej części zajmujemy się finansowaniem różnego typu projektów, ale ostatecznie naszym zadaniem jest to, żeby pomagać organizacjom uniezależniać się od środków publicznych.

Drugie oczekiwanie dotyczy rozwiązań legislacyjnych związanych z działaniem sektora. Pierwszy rok rządów Koalicji Obywatelskiej był rokiem dialogu. Powstało wiele ciał doradczych, było wiele konsultacji. W samym KPRM przy ministrze Adrianie Porowskiej działają trzy zespoły robocze, które wypracowują propozycje zmian związanych z prawem na rzecz NGO, rozwojem wolontariatu i partycypacji. Znalezienie konsensusu wśród aktywistek i aktywistów z całego kraju też zajmuje pewien czas. Ale też nadeszła pora na przekucie pomysłów i propozycji w gotowe zapisy prawne.

Deklarujecie, że zasady przyznawania środków będą transparentne i równe dla wszystkich NGO.

Główne zadania, które powierzono mnie, jako nowemu dyrektorowi NIW, to rozliczenie środków, które były wydawane nierzetelnie czy niecelowo, oraz takie przebudowanie konkursów, żeby nikt nie miał wątpliwości, że środki są wydawane sprawiedliwie i transparentnie. Oczywiście kołdra jest za krótka i wiele organizacji nie dostanie środków. Nie będą też rozdawane każdemu po równo. Chodzi o zbudowanie systemu, w którym nikt nie będzie miał wątpliwości, że nie ma ingerencji politycznej.

Po pierwsze, mamy nową pulę ekspertów. Po drugie, system ich doboru do poszczególnych wniosków będzie losowy. To nie dyrektor będzie decydował, kto czyją ofertę oceni, nie będzie już także przyznawania pozaregulaminowych punktów wybranym organizacjom. Jedyną decyzją władz NIW będzie przypieczętowanie ocen ekspertów, a nie ingerowanie w nie. Zadbaliśmy też, by nie było np. sytuacji, w której lokalne koło gospodyń rywalizuje o te same pieniądze z wielką ogólnopolską federacją. Mamy różne kategorie, by organizacje były traktowane partnersko. Przygotowaliśmy procedury i konkursy tak, żeby NGO miały pewność, że uczestniczą w wyścigu o środki, który jest transparentny i sprawiedliwy.

Rozmawiał Marcin Piasecki

Materiał powstał we współpracy z Narodowym Instytutem Wolności