Gdy posłucha się retoryki nowej gwiazdy włoskiej polityki, można mówić o rewolucji. W wypowiedziach Meloni z ostatnich lat wiele jest krytyki unijnych instytucji, przekonywania o konieczności ograniczenia kompetencji Brukseli, czy chwalenia się sojuszem z Polską i Węgrami.
Czytaj więcej
Przed takim wyzwaniem Unia Europejska jeszcze nie stanęła. W trzecim co do znaczenia kraju Wspólnoty władzę przejmuje koalicja nacjonalistycznej, populistycznej prawicy.
W przeszłości Meloni chwaliła Brytyjczyków za brexit i sceptycznie wyrażała się o wspólnej walucie euro. Ale, im bliżej wyborów i im bardziej realna stawała się perspektywa przejęcia władzy, tym ostrożniejszych słów używała. Włochy, mimo że to jedno z największych państw UE, w swojej polityce gospodarczej i zagranicznej mają ograniczoną suwerenność i Meloni szybko się o tym przekona. Rząd złożony z Braci Włochów, Ligi Matteo Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego, nie jest też zresztą tak zupełnie egzotyczny patrząc na historię polityczną Włoch ostatnich lat. Od 2018 do 2021 roku rządziła tam przecież koalicja złożona z dwóch partii uznawanych za populistyczne: lewicowego Ruchu 5 Gwiazd i prawicowej Ligi. Ta pierwsza była co prawda bardziej proeuropejska niż partie Meloni i Salviniego, ale z drugiej strony budziła znacznie więcej obaw, jeśli chodzi o kierunek polityki gospodarczej w zadłużonym ponad miarę kraju.
Czytaj więcej
Ustępujący rząd Mario Draghiego nie powinien pozostawić kolejnej administracji konieczności podejmowania pilnych kroków mających na celu złagodzenie skutków dużego wzrostu cen energii.
W podstawowych kwestiach na pewno rewolucji nie będzie.