Dane na temat PKB w Niemczech w I kw. okazały się pozytywnym zaskoczeniem. Roczny wzrost, zamiast oczekiwanych 0,8 proc., wyniósł solidne 1,7 proc. Sytuacja w Niemczech miała przełożenie na całą strefę euro, bo zamiast prognozowanego spadku PKB o 0,2 proc.,utrzymał się on na niezmienionym poziomie.
Nikt nie ma wątpliwości, że lekkie niemieckie ożywienie miało pozytywny wpływ także na polski eksport. – Rzeczywiście, w I kw. sprzedaż eksportowa utrzymywała się na wyższym poziomie niż rok wcześniej – mówi Justyna Stachura ze specjalizującej się w produkcji wyrobów ze stali Huty Bankowej ze Śląska. – W tej chwili eksport jest jednym z głównych motorów rozwoju naszej firmy – mówi Robert Wijata, członek zarządu spółki Graal, największego polskiego producenta konserw rybnych. – Jego wartość rośnie nawet o kilkadziesiąt procent – dodaje.
Trudno jednak przewidzieć, co się będzie działo w kolejnych miesiącach. – Wczoraj spłynęły dane na temat stanu gospodarki w pierwszych miesiącach roku i na ich podstawie trudno oczekiwać, że w kolejnych miesiącach też będzie lepiej – komentuje Krzysztof Rybiński, rektor uczelni Vistula. – Wszelkie wskaźniki wyprzedzające, takie jak giełda, indeksy koniunktury, PMI, wskazują na pogorszenie – mówi Rybiński.
Część eksporterów pewne pogorszenie zresztą już odczuwa. – Nowe zamówienia na nasze produkty spadły w porównaniu z ubiegłym rokiem – przyznaje Stachura z Huty Bankowej. I dodaje, że trudno w tak zmiennej sytuacji przygotować realne prognozy sprzedaży na cały rok.