Niemiecki parlament w środę zatwierdził wniosek CDU/CSU o drastyczne zaostrzenie polityki migracyjnej. Lider partii, Friedrich Merz, którego ugrupowanie prowadzi w sondażach, umieścił migrację w centrum uwagi po ataku nożownika tydzień temu w bawarskim mieście Aschaffenburg. Sprawcą był odrzucony afgański azylant, który zabił mężczyznę i dwuletniego chłopca. Merz chce wywrzeć presję na partie rządzące, ale spotkał się z oskarżeniami – które odrzuca – o łamanie konsensusu w sprawie powstrzymywania skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Wniosek Merza, wzywający do zaostrzenia polityki migracyjnej, został przyjęty stosunkiem głosów 348 do 345, przy 10 wstrzymujących się. Członkowie AfD oklaskiwali wynik, podczas gdy lider frakcji SPD w Bundestagu, Rolf Mützenich, powiedział, że blok Merza „wyrwał się z politycznego centrum”.
Na podstawie przyjętych w środę propozycji w piątek zostanie przedstawiony projekt odpowiedniej ustawy. Jest jednak mało prawdopodobne, aby weszła ona w życie przed wyborami do Bundestagu.
Czytaj więcej
Przy poparciu skrajnie prawicowej AfD przegłosowany został wniosek CDU/CSU, przewidujący drastyczne zaostrzenie polityki imigracyjnej – z naruszeniem zarówno niemieckiej konstytucji, jak i prawa unijnego.
Zamach w Aschaffenburgu. Ataku dokonał odrzucony azylant
Nożownikiem, który 22 stycznia zabił w parku w bawarskim mieście Aschaffenburg dwie osoby, w tym jedno dziecko, jest 28-letni Afgańczyk. Miał celowo zaatakować w parku grupę przedszkolaków. Ofiary śmiertelne ataku to 41-letni przechodzień, obywatel Niemiec i dwuletni chłopiec marokańskiego pochodzenia. Ranna została dwuletnia dziewczynka z Syrii.