Fremont
Reż.: Babak Jalali
Wyk.: Anaita Wali Zada, Gregg Turkington, Jeremy Allen White
Donya pochodzi z Afganistanu. Kiedyś była tłumaczką w armii amerykańskiej, co pomogło jej się dostać na lot do Ameryki. Teraz jej rodzina jest szantażowana, że zabiorą jej młodszego dziecko, bo nie potrafili wychować córki, która jest „zdrajczynią”. Donya mieszka w Fermont w Kalifornii, gdzie jest duże skupisko uciekinierów z Afganistanu. Pracuje w chińskiej fabryce ciasteczek z niespodzianką. Nie może spać, trafia do psychoterapeuty, z którym odbywa sesje. Jest potwornie samotna. Jak większość imigrantów. Jednego dnia wkłada do ciasteczka kartkę z własnym telefonem. „Fermont” jest filmem pełnym delikatności. Opowieścią o losie emigranta – o tęsknocie, niepokoju, samotności, ale też determinacji. O próbie przetrwania, wmówienia sobie, że jest dobrze. I tylko ta koszmarna bezsenność, na którą nie pomaga żaden proszek, przypomina, że może jednak nie jest to wszystko takie łatwe.