Oscary 2025: Film o zmianie płci wita Trumpa. Nominacja dla „Dziewczyny z igłą”

„Emilia Pérez” Jacques’a Audiarda ma 13 nominacji do Oscara, „Brutalista” Brady’ego Corbeta oraz musical „Wicked” Jona M. Chu zdobyły po 10 nominacji.

Publikacja: 23.01.2025 19:52

Karla Sofia Gascon

Karla Sofia Gascon

Foto: AFP

Termin ogłoszenia Oscarowych nominacji był dwukrotnie przesuwany z powodu pożarów, które niszczyły Los Angeles. Dziś ciągle ogień jest zagrożeniem dla wielu miejsc, właśnie pojawił się komunikat, że nowe jego ognisko wybuchło w pobliżu Bel Air. Ale „the show must go on”. Amerykańska Akademia Filmowa podała listę tych, którzy zostali wyróżnieni w pierwszym etapie głosowania. 

Nie było zaskoczeń. Wśród dziesięciu filmów, które będą walczyły o Oscara w głównej kategorii najlepszego filmu, są najgłośniejsze tytuły tego roku. Te, które wcześniej triumfowały w ostatnim rozdaniu Złotych Globów, zdobyły też uznanie profesjonalistów z amerykańskich gildii. 

Czytaj więcej

Znany pisarz chce odwołania Oscarów. „Neron grał, gdy Rzym płonął”

Jakie filmy zostały nominowane do Oscara?

Trwa piękny sen Jacques’a Audiarda. Jego „Emilia Perez” – musical o narkotykowym królu, który zmienia płeć, dostał najwięcej, bo aż 13 nominacji. Wciąż walczy o Oscara dla najlepszego filmu, a wydaje się, że w konkurencji obrazu zagranicznego jest najpoważniejszym kandydatem do statuetki. 

„Emilia Perez” – musical o narkotykowym królu, który zmienia płeć, dostał najwięcej, bo aż 13 nominacji.

Poważnym konkurentem „Emilii Perez” będzie z pewnością „Brutalista” Bradleya Corbeta – historia żydowskiego architekta, emigranta z Węgier, który po traumie wojny i obozu koncentracyjnego próbuje znaleźć dla siebie miejsce w Ameryce. Film dostał dziesięć nominacji, a niemal pewniakiem oscarowym jest odtwórca głównej roli Adrien Brody.

Także dziesięć nominacji ma „Wicked” – nakręcony przez Jona Chu prequel „Czarnoksiężnika z Oz” ze świetną Cynthią Erivo, która potrafi pokazać, jak twardnieje osoba, która jest nieakceptowana przez swoją inność, wypychana przez społeczeństwo i własne środowisko na margines. „Wicked” był wielkim sukcesem kasowym ostatnich miesięcy – o takich filmach akademicy zwykle nie zapominają.

Kto jeszcze zachował szansę na Oscara dla najlepszego filmu? Na liście nominowanych jest zwycięzca festiwalu canneńskiego „Anora” Seana Bakera – historia nowojorskiej seksworkerki, która wdaje się w romans z rozwydrzonym synem rosyjskich oligarchów. Film o sile pieniądza, ale też o upokorzeniu. Ten współczesny „Kopciuszek” bez happy endu niesie nieco uproszczony obraz podziałów świata, ale jak mówi sam Baker, to produkcja dla kinowej publiczności przerzedzonej wciąż po pandemii i wybuchu streamingu. W pierwszej rundzie oscarowej potyczki „Anora” ma sześć nominacji. 

Szanse na Oscara wciąż zachowują też: opowieść o początkach kariery Boba Dylana „Kompletnie nieznany” Jamesa Mangolda, „Konklawe” Edwarda Bergera – znakomity film o wyborze papieża, nakręcony na podstawie nagrodzonej Pulitzerem książki Colsona Whiteheada „Nickle Boys” RaMella Rossa, historia z okresu wojskowego reżimu w Brazylii „Wciąż tu jestem” Waltera Sallesa z nagrodzoną Złotym Globem kreacją Fernandy Torres – aktorka ta ma zresztą również nominację do Oscara, a wreszcie współczesny thriller „Substancja” Coralie Fargeat. Znalazło się też wśród nominowanych tytułów miejsce dla „Diuny. Części drugiej”.

„Dziewczyna z igłą”. Sukces polskiej koprodukcji

Wielki sukces odniósł Magnus von Horn. Jego „Dziewczyna z igłą” – znakomita, czarno-biała opowieść o piekle kobiety, która nie jest w stanie utrzymać swojego dziecka, o traumie wojny i losach osób „niechcianych” została nominowana w kategorii filmu zagranicznego. Do konkurencji oscarowej zgłosili ją Duńczycy, ale film jest koprodukcją szwedzko-duńsko-polską i cała niemal jego ekipa pochodzi z Polski. Konkurentami „Dziewczyny…” w walce o Oscara będą francuska „Emilia Perez” Jacques’a Audiarda, zgłoszone przez Niemców „Nasienie świętej figi” Mohammada Rasoulofa oraz – może największe zaskoczenie: nagrodzona już wcześniej Złotym Globem litewska animacja „Flow” Gintsa Zilbalodisa.

Czytaj więcej

„Dziewczyna z igłą” to film współczesny, choć z akcją sprzed 100 lat

Warto też dostrzec nominacje dla filmu „Prawdziwy ból” Jessego Essenberga, którego istotna część akcji rozgrywa się w Polsce – w Warszawie i w Lublinie. Film dostał nominację w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny, a Kieran Culkin za rolę drugoplanową.

Oscary nie tylko amerykańskie

Tegoroczne nominacje potwierdzają trend, jaki można ostatnio zaobserwować. Amerykańskie nagrody filmowe zmieniają się. Powód? Rozszerzają się gremia oceniających. Złote Globy do niedawna przyznawane były przez ok. 90 dziennikarzy zagranicznych mieszkających w Los Angeles. Po bojkocie tego gremium, które tworzyli głównie biali mężczyźni, po krytyce, że jest ono zbyt seksistowskie i rasistowskie, organizatorzy Globów dołączyli do grona oceniających 200 krytyków filmowych z całego świata. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Tegoroczna ceremonia wręczenia Globów znów odbyła się wśród blasku fleszy, a uczestniczyły w niej największe gwiazdy kina. Ale też przestały wygrywać filmy najbardziej kasowe i najmocniej reklamowane przez dystrybutorów. Okazało się, że trampoliną do nagród stały się wielkie, artystyczne festiwale przede wszystkim w Cannes, Wenecji i Berlinie. Podobny proces zachodzi też w Oscarach. Coraz częściej nominacje i statuetki Oscarowe dostają produkcje nieamerykańskie. W tym roku ogromny sukces odniosły dwa filmy francuskie – „Emilia Perez” i „Substancja”. Co ważne, nominacje dostali też ich reżyserzy: Jacques Audiard i Coralie Fargeat.

Co może wydawać się pewnym zaskoczeniem? Brak na liście nominowanych Denzela Washingtona z „Gladiatora II” czy Nicole Kidman, która zagrała bardzo odważną rolę w „Baby Girl”. Co cieszy? Że wreszcie dostrzeżono film Alego Abbasiego „Wybraniec” – nominację dostał Sebastian Stan, który w tym mocnym, politycznym obrazie zagrał młodego Donalda Trumpa. 

Generalnie jednak Oscary stają się nagrodą coraz mniej skoncentrowaną wyłącznie na kinie amerykańskim. A że każdy nominowany ma prawo zostać członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej, co roku automatycznie zwiększa się w niej liczba osób spoza USA. Ten proces trwa i coraz wyraźniej zmienia oblicze Oscarów. 

Termin ogłoszenia Oscarowych nominacji był dwukrotnie przesuwany z powodu pożarów, które niszczyły Los Angeles. Dziś ciągle ogień jest zagrożeniem dla wielu miejsc, właśnie pojawił się komunikat, że nowe jego ognisko wybuchło w pobliżu Bel Air. Ale „the show must go on”. Amerykańska Akademia Filmowa podała listę tych, którzy zostali wyróżnieni w pierwszym etapie głosowania. 

Nie było zaskoczeń. Wśród dziesięciu filmów, które będą walczyły o Oscara w głównej kategorii najlepszego filmu, są najgłośniejsze tytuły tego roku. Te, które wcześniej triumfowały w ostatnim rozdaniu Złotych Globów, zdobyły też uznanie profesjonalistów z amerykańskich gildii. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Oscary 2025: Są nominacje. Na liście „Dziewczyna z igłą”
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Film
Jakie filmy w konkursie w Berlinie? Poznaliśmy tytuły
Film
„Świt Ameryki”, czyli czas apokalipsy
Film
Znany pisarz chce odwołania Oscarów. „Neron grał, gdy Rzym płonął”
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Film
Trump chce przywrócić wielkość Hollywood. Powołał doradców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego