W ciągu ostatnich trzech lat sytuacja na giełdzie nie była sprzyjająca. WIG zyskał w tym czasie 15 proc., czyli niewiele więcej, niż wyniósł zysk z lokaty bankowej. Lepszy wynik przyniosły akcje mniej więcej jednej trzeciej spółek notowanych na warszawskim parkiecie, przy założeniu, że zainwestowaliśmy w nie jednorazowo. Nieco lepsze są rezultaty inwestycji systematycznych; w takim ujęciu udział zyskownych akcji wyniósł około 40 proc.
Najlepiej wypadły akcje małych i średnich firm. mWIG40 wzrósł o ponad 23 proc. Jest to wynik zbliżony do osiągniętego z najlepszych serii obligacji czy funduszy papierów dłużnych przeżywających w tym okresie prawdziwy renesans.
Zdecydowanym liderem ostatnich trzech lat jest spółka Krezus należąca do Romana Karkosika. Zajmuje się poszukiwaniem i wydobywaniem surowców. Kurs jej akcji wzrósł o ponad 1000 proc. I to w sytuacji, gdy inne spółki z tego sektora (Petrolinvest, KOV) nie cieszą się większym uznaniem inwestorów. W przypadku Krezusa prawdopodobnie działa magia nazwiska właściciela. Po pierwszym półroczu 2013 spółka miała ponad 20 mln zł straty operacyjnej.
Inaczej jest z Zetkamą, kolejną firmą z listy spółek przynoszących inwestorom najwyższe stopy zwrotu. Jej akcje podrożały o blisko 470 proc. Zetkama z roku na rok poprawia wyniki finansowe. Od 2010 r. jej zyski wzrosły trzykrotnie. W ostatnich dniach spółka podwyższyła prognozy finansowe na bieżący rok.
Ponad 300 proc. można było zarobić na papierach firm chemicznych (Police, Grupa Azoty). Podobne efekty przyniosły inwestycje w akcje LPP i Integer.