Dane GUS wskazały, że z 34 działów przemysłu, produkcja urosła w ujęciu rocznym w 20, najsilniej w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o niespełna 17 proc.). Spadek odnotowano zaś w 14 działach, w tym najmocniejszy, o prawie 15 proc., w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, produkcja sprzedana przemysłu spadła o 0,6 proc. rok do roku i 1,1 proc. miesiąc do miesiąca.
W całym 2024 r. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,3 proc. wyższa niż w 2023 roku. Bolączką pozostaje oczywiście słaby popyt z UE, szczególnie z Niemiec. Również odczyt PMI za grudzień (48,2 pkt) był dla polskiego przemysłu słodko-gorzki. Z jednej strony był najniższy od sierpnia, a dane S&P Global wskazywały na dalszy spadek zamówień i produkcji. Z drugiej, wzrost zatrudnienia i najmocniejszy od ponad siedmiu lat spadek zapasów mogą sugerować, że firmy szykują się do zwiększania produkcji.
Czytaj więcej
- W 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,3 proc. wobec 2,8 proc. w 2024 r. Konsumpcja pozostanie stabilnym filarem wzrostu gospodarczego, drugim będą nakłady brutto na środki trwałe - mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
Produkcja przemysłowa rozczarowała przez układ dni wolnych?
„Po październikowym wystrzale produkcji przemysłowej nie został już prawie żaden ślad. Produkcja rozczarowała w grudniu i jej poziom jest już tylko minimalnie powyżej wrześniowego” – komentują ekonomiści Pekao. Zauważają, że odnotowano wyraźne pogorszenie nastrojów, w grudniu rozkład świąt bardzo sprzyjał długim urlopom, a Europa Zachodnia pozostaje w stagnacji.