Jacek Nizinkiewicz: Start Stanowskiego w wyborach to dobra wiadomość dla Nawrockiego. Dla kogo zła?

Krzysztof Stanowski kandyduje niby dla żartu, ale ostatecznie kandydat spoza systemu na kogoś w drugiej turze wyborów wskaże, a na kogoś nie. Paweł Kukiz czy Stanisław Tymiński też mieli być bez szans, a w polityce namieszali. I czy rzeczywiście Stanowski jest spoza systemu?

Publikacja: 22.01.2025 12:28

Krzysztof Stanowski podczas akcji zbierania podpisów pod listą poparcia jego komitetu wyborczego

Krzysztof Stanowski podczas akcji zbierania podpisów pod listą poparcia jego komitetu wyborczego

Foto: PAP/Stach Leszczyński

Krzysztof Stanowski ma do polityki taki stosunek, jak do dziennikarstwa – transakcyjny. Mieszał najpierw współpracę z zakładami bukmacherskimi z komentowaniem wydarzeń sportowych, a teraz kandydowanie w wyborach z dziennikarstwem. Swój start przedstawia jako performance i deklaruje, że nie chce być prezydentem.

Stan Tymiński i Paweł Kukiz kandydując na prezydenta też nie byli brani na poważnie

Paweł Kukiz też zapowiadał, że nie chce być politykiem, a w wyborach prezydenckich zdobył ponad 20 proc. głosów. I pomógł Andrzejowi Dudzie zostać głową państwa, a teraz jest zawodowym posłem i zasiada kolejną kadencję w Sejmie. Wciąż przekonuje, że nie jest politykiem, ale niewielu już wierzy posłowi kandydującemu dziś z list PiS.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Krzysztof Stanowski na prezydenta. Kto powinien się bać tego happeningu?

Stanisław Tymyński, kandydując w wyborach prezydenckich w 1990 roku, wydawał się żartem. Szybko przestał nim być, gdy w pierwszej turze wyeliminował jednego z pretendentów do najwyższego urzędu w państwie, Tadeusza Mazowieckiego i wszedł z Lechem Wałęsą do drugiej tury, ocierając się o prezydenturę.

Ze Stanowskim jest podobnie. Absurdalne wystąpienie, zapowiadające start w wyborach, deklaracja, że nie chce być prezydentem i funkcjonowanie na wariackich papierach mają mu pomóc, nie przeszkodzić.

Krzysztof Stanowski w wyborach prezydenckich - zyska i zarobi duże pieniądze

Kandydatura Stanowskiego nie jest przejawem zepsucia ani megalomanii czy też poczucia humoru, jak próbuje nas przekonać szef Kanału Zero, ale cynizmu i biznesowego podejścia do polityki. Po pierwsze: Stanowski ma produkt do zareklamowania i wypromowania. Reklamując Kanał Zero i swoje nazwisko wzmacnia obie marki, czyniąc je rozpoznawalnymi ogólnopolsko.

Po drugie, Stanowski wzmocni swój potencjał marketingowy i przy każdej umowie sponsorskiej będzie znacznie więcej wart. Każde spotkanie wyborcze, zbieranie podpisów, polityczna deklaracja, będą transmitowanie przez Kanał Zero, a co za tym idzie. będą generować reklamy i oglądalność, na czym Stanowski zyska podwójnie. 

Po trzecie, Stanowski miesza w polityce, a wyborcy czekają na kandydata spoza systemu partyjnego. I owszem, Stanowski do partii nie należy, ale jego sympatie i antypatie są oczywiste. Nie należał i nie należy do krytyków PiS, a jeśli już, to na miękko, zachowawczo. Jest za to zajadłym przeciwnikiem Rafała Trzaskowskiego i rządów Donalda Tuska.

Czytaj więcej

Mentzen: Stanowski to poważniejszy kandydat od Trzaskowskiego i Nawrockiego

Już podczas zbierania podpisów zwolennicy Stanowskiego krzyczeli: „Druga tura bez bążura”, wskazując na Trzaskowskiego. Zakładając, że będzie kontynuował swój happening, zbierze podpisy, będzie brał udział w kampanii, debatach itd., stanie się - chce czy nie – poważnie branym pod uwagę pretendentem do najważniejszego urzędu w państwie. Brzmi niczym scenariusz kiczowatej komedii, ale to się dzieje.

Po czwarte, Stanowski ułatwia sobie pracę twierdząc, że nie chce zostać prezydentem. Kandydując na wariackich papierach może obracać w żart pytania, uciekać od odpowiedzi, nie wiedzieć, przekraczać granice, co robi w dziennikarstwie i w, często wulgarnym, komentowaniu rzeczywistości. Może znacznie więcej jako kandydat niż jego kontrkandydaci. W zasadzie może prawie wszystko, co jest legalnie dozwolone. Nic nie straci, może tylko zyskać. Dosłownie.

Czytaj więcej

Szymon Hołownia o starcie Krzysztofa Stanowskiego: Ja nie chcę być piłkarzem Barcelony

Komu pomoże założyciel Kanału Zero, a kogo osłabi w kampanii

Start Stanowskiego to zła wiadomość dla Sławomira Mentzena, który miał być kandydatem realnej trzeciej drogi, ale też dla Szymona Hołowni. W dużej mierze będą walczyć o podobny elektorat, zniesmaczony polaryzacją PiS-PO, konserwatywny, gospodarczo liberalny. W pierwszej turze Stanowski może też zabrać głosy Karolowi Nawrockiemu, ale w drugiej turze odda mu je z naddatkiem.

Szef Kanału Zero nie powie w drugiej turze: głosujcie na Nawrockiego, bo przykleiłby swoją telewizję do PiS dozgonnie i byłaby uważana za partyjną stację, obok Telewizji Republika i w wPolsce24. A to mogłoby zaszkodzić modelowi biznesowemu jego inwestycji. Wystarczą antypatie Stanowskiego, które w wypowiedziach i Kanale Zero są czytelne. Krzysztof Bosak powiedział: „Każdy, tylko nie Trzaskowski”. Stanowski nie będzie musiał mówić nawet tego. Jego widzowie i zwolennicy będą wiedzieli, co mają z Trzaskowskim zrobić, parafrazując klasyka.

Czytaj więcej

Poseł PiS o Krzysztofie Stanowskim: Nie można go lekceważyć

W drugiej turze głosy zwolenników Stanowskiego, Mentzena i Brauna mogą namieszać w kampanii i pomóc Karolowi Nawrockiemu. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że sztab Trzaskowskiego poważnie traktuje start Stanowskiego. Podobnie sztaby PiS i innych kandydatów. I słusznie. Nie można lekceważyć żadnego kandydata, tym bardziej takiego, który chce grać według swoich, a nie obowiązujących zasad. A Stanowski, grając niekonwencjonalnie, odniósł już w życiu niejeden sukces.

Krzysztof Stanowski ma do polityki taki stosunek, jak do dziennikarstwa – transakcyjny. Mieszał najpierw współpracę z zakładami bukmacherskimi z komentowaniem wydarzeń sportowych, a teraz kandydowanie w wyborach z dziennikarstwem. Swój start przedstawia jako performance i deklaruje, że nie chce być prezydentem.

Stan Tymiński i Paweł Kukiz kandydując na prezydenta też nie byli brani na poważnie

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Lewica z PiS-em? A czemu nie?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Publicystyka
Roman Kuźniar: Europa potrzebuje moralnego uzbrojenia
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Duda i Tusk szkodzą Polsce stając po złej stronie Netanjahu
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Wyjątkowa jednomyślność Dudy i Tuska w sprawie Netanjahu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki zrzuca dres i wchodzi na terytorium Konfederacji
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego