Od marca przesyłki sądowe będą dużo droższe niż dotychczas. Dziś list polecony wysyłany z jednego z 802 sądów, prokuratur lub jednostek wymiaru sprawiedliwości kosztuje 95 gr. Za półtora miesiąca będzie to już ponad 2,6 zł. W sumie w latach 2019–2021 resort Zbigniewa Ziobro zapłaci za nie Poczcie Polskiej (PP) 890,7 mln zł. To efekt rozstrzygniętego w ub.r. przetargu, w którym po raz pierwszy od 2013 r. państwowy operator startował bez konkurencji. Dotychczasowy rywal InPost wycofał się z rynku listów ponad dwa lata temu. Centrum Zakupów dla Sądownictwa w Krakowie (CZdS) zdecydowało się więc na jedyną ofertę.
Czytaj także: Poczta Polska liczy na pomoc państwa
Eksperci wskazują na pozytywną stronę tego rozstrzygnięcia – państwowy operator kierowany przez Przemysława Sypniewskiego zagwarantuje odpowiednią jakość usług.– Za pewność ich świadczenia dla tak istotnych instytucji w państwie, jak sądy i prokuratury, trzeba odpowiednio zapłacić – przekonuje Maciej Klimek, ekspert rynku logistycznego i pocztowego.
Podwyżka została już skonsumowana
W Ministerstwie Sprawiedliwości nie chcą komentować rozstrzygnięć przetargu. Nieoficjalnie wiadomo, że fakt, iż muszą zapłacić za usługi PP prawie 600 mln zł więcej niż poprzednio, doprowadził do wrzenia w gabinetach resortu. Dotychczasowy trzyletni kontrakt opiewał bowiem na 293,1 mln zł. Obejmował on jednak tylko same sądy. Teraz umowa dotyczy również usług dla prokuratur. Nie wiadomo, jak mocno nadweręży ona kasę MS. Faktem jest, że ministerstwo zwiększyło budżet resortu na ten rok o ponad 0,8 mld zł. Jednocześnie CZdS na realizację przetargu pocztowego zarezerwowane miało 1,2 mld zł. Zmieściło się więc w planowanych kosztach.