Armia kupi bojowe helikoptery ze Świdnika

Armia odebrała pierwsze bojowe śmigłowce głuszec i rozpoczyna negocjacje w sprawie dostaw kolejnych maszyn za kilkaset milionów złotych. To zmodernizowane i uzbrojone w precyzyjną broń świdnickie sokoły które mają przenieść wojska aeromobilne w XXI wiek

Publikacja: 28.01.2011 15:30

Armia kupi bojowe helikoptery ze Świdnika

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Głuszec to pierwszy zbudowany całkowicie przez polskich konstruktorów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych i zakładów PZL Świdnik (obecnie Agusta Westland), rasowy śmigłowiec wsparcia bojowego. — Wielozadaniowy transportowo-desantowy sokół zmienił się w opancerzoną bojową maszynę, która może wykonywać misje w nocy i w najtrudniejszych warunkach pogodowych. Ma przy tym solidny oręż pokładowy: zdalnie sterowany karabin maszynowy i niekierowane pociski rakietowe, a także własne systemy samoobrony — mówi Jerzy Gruszczyński były pilot i ekspert pisma Nowa Technika Wojskowa.

[srodtytul]Konstruktorzy wykorzystali doświadczenia z Iraku[/srodtytul]

Gruszczyński nie ma wątpliwości głuszec się udał a wprowadzenie nowych helikopterów będzie prawdziwym przełomem w siłach zbrojnych. Do tej pory wojska lądowe nie dysponowały lekkimi uzbrojonymi helikopterami z miejscem dla 6 żołnierzy desantu i precyzyjną nawigacją umożliwiającą akcje w nocy i w warunkach realnego zagrożenia. Zadaniem eksperta konstruktorzy z ITWL bardzo dokładnie odrobili lekcję z Iraku. To właśnie doświadczenia wojenne pozwoliły inżynierom wybrać sprawdzone rozwiązania podnoszące wartość bojową poczciwych sokołów. MON samą wartość prac badawczych i wdrożeniowych m. in. w PZL Świdnik, ITWL czy Przemysłowego Centrum Optyki z Warszawy szacuje na ponad 120 mln zł, ale to ułamek kosztów które musielibyśmy ponieść zlecając za granicą integrację systemów bojowego helikoptera. Przebudowa i wyposażenie ok. 30 śmigłowców do standardu głuszca — jeśli armia zdecyduje się na taki wariant — może kosztować blisko miliard złotych. Niewykluczone iż nowy śmigłowiec wsparcia stanie się hitem eksportowym nowego właściciela PZL Świdnik — włosko brytyjskiego koncernu helikopterowego AgustaWestland.

[srodtytul]Komputery wspierają pilotów[/srodtytul]

Już wiadomo, że w PZL Świdnik armia zamówi również kolejne wyspecjalizowane maszyny ratownicze typu combat SAR. Śmigłowce wyposażone w aparaturę medyczną i sprzęt do lokalizacji rozbitków będą mogły latać w każdych warunkach dzięki wyposażeniu w precyzyjną awionikę i zintegrowaną łączność. W komputerze pokładowym z cyfrową mapą można wcześniej programować bojową misję, wprowadzać zmiany w trakcje operacji, a najważniejsze dane uzyskane ze specjalnej głowicy obserwacyjnej, pilot wyświetla na monitorach kokpitu.

Elektroniczny system umożliwia strzelcowi pokładowemu prowadzenie skutecznego ognia z wykorzystaniem celownika nahełmowego. Śmigłowiec ma wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych S8, (będzie je można zastąpić 70 mm pociskami naprowadzanymi laserowo i zgodnymi ze standardami NATO).

Głuszec może podwiesić na specjalnych pylonach działka kal. 20 mm lub też użyć zdalnie sterowanego karabinu maszynowego kal. 12, 7 mm wyprodukowanego specjalnie dla tego helikoptera przez Ośrodek Badawczo Rozwojowy w Tarnowie. Unowocześniono napęd śmigłowca — po wprowadzeniu elektronicznej regulacji, jest zdecydowanie elastyczniejszy i oszczędniejszy.

[srodtytul]Krajowy helikopter bez kompleksów[/srodtytul]

Po raz pierwszy nasi konstruktorzy zastosowali przy budowie elektroniki pokładowej rozwiązania modułowe, które da się sukcesywnie modernizować.

Nowy helikopter zawiera też nowinki, które wciąż pozostają tajne. Dotyczy to na przykład kompozytowych osłon balistycznych w krytycznych miejscach śmigłowca i dodatkowego wyposażenia. Bartosz Głowacki ekspert lotniczy Skrzydlatej Polski, twierdzi, że lekki śmigłowiec wsparcia, taki jak głuszec, jest dziś potrzebny nie tylko jako oręż wojsk aeromobilnych ale również np. do osłony baz w misjach zagranicznych. — Armia powinna docenić, że helikopter jest budowany w kraju i możliwościami w swojej klasie dorównuje unowocześnianym obecnie śmigłowcom zachodnim. Głuszec pozwoli też przygotować pilotów do kolejnego skoku technologicznego, jaki przyniesie w przyszłości zakup śmigłowców bojowych najnowszych generacji — mówi Głowacki.

Głuszec to pierwszy zbudowany całkowicie przez polskich konstruktorów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych i zakładów PZL Świdnik (obecnie Agusta Westland), rasowy śmigłowiec wsparcia bojowego. — Wielozadaniowy transportowo-desantowy sokół zmienił się w opancerzoną bojową maszynę, która może wykonywać misje w nocy i w najtrudniejszych warunkach pogodowych. Ma przy tym solidny oręż pokładowy: zdalnie sterowany karabin maszynowy i niekierowane pociski rakietowe, a także własne systemy samoobrony — mówi Jerzy Gruszczyński były pilot i ekspert pisma Nowa Technika Wojskowa.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne