Polskie firmy nie wstydzą się długów. „Upominanie się o zapłatę to normalna praktyka”

Więcej małych i średnich firm nie wstydzi się tego, że tak opóźniają płatności, iż konktrahenci przekazują je do firm windykacyjnych, niż czują dyskomfort. Prawie co trzecie firma uważa, że upominanie się o uregulowanie zobowiązań to normalna praktyka w biznesie.

Publikacja: 01.09.2024 17:16

Polskie firmy nie wstydzą się długów. „Upominanie się o zapłatę to normalna praktyka”

Foto: Adobe Stock

Co czternasty respondent uważa, że dłużnicy są mocno zawstydzeni, gdy przekazują one należności do odzyskania firmie windykacyjnej, a kolejnych 16 proc. uważa, że nie jest to dla biznesu komfortowa sytuacja. Zaś co dziewiąty przedsiębiorca przyznał, że dłużnicy nie wstydzą się takiej sytuacji. Tak jak dla 16 proc. firm małych przekazanie ich wierzytelności do windykacji jest kłopotliwe, tak o 2 pkt. proc. więcej nie widzi w tym problemu. Podobna różnica – 3 pkt proc. dotyczy firm średnich. Poczucie zawstydzenia najczęściej towarzyszy w branży budowlanej (23 proc. odpowiedzi), choć także w niej więcej osób (30 proc.) uważa, że dłużnicy nie zwracają na nią uwagi. Tak wynika z badania „Przedsiębiorcy wobec swoich dłużników” Kaczmarski Inkasso, które przeprowadzono w lipcu. O opinię zapytano 400 przedsiębiorców z sektora MŚP, wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.

Polscy dłużnicy. Na ile opóźnione płatności przeszkadzają biznesowi?

O zatory płatnicze jako jedną z barier prowadzenia działalności pyta co miesiąc Polski Instytut Ekonomiczny. W sierpniu na zatory płatnicze wskazało 45 proc. ankietowanych firm przez PIE (rok wcześniej 39 proc.). Opóźnione płatności są ważna barierą dla 63 proc. firm TSL i 45 proc. budowlanych. Analitycy PIE zwrócili niedawno uwagę na to, że w firmach produkcyjnych i budowlanych w pierwszej połowie 2024 r. wzrosła liczba przedsiębiorstw skarżących się na zatory płatnicze. Problem z zatorami płatniczymi towarzyszy ponad 50 proc. firm TSL od początku roku. Rzadziej narzekają na nie przedsiębiorstwa usługowe i handlowe.

Czytaj więcej

Dla kogo taryfy dynamiczne mogą być szansą, a dla kogo zagrożeniem? URE wyjaśnia

Badanie „Przedsiębiorcy wobec swoich dłużników” pokazuje, jak dłużnicy oraz wierzyciele podchodzą do zaległych płatności i windykacji. Użyto w nim określenia „wstyd”. Jego skala jest różna w zależności od wielkości firmy oraz jej doświadczenia na rynku.

Im firma działa dłużej na rynku, tym częściej oddaje długi do windykacji

Im firmy są dłużej na rynku, tym bardziej jest to dla nich dyskomfortowa sytuacja, gdy ich wierzytelności są przekazywane do firm windykacyjnych. Dodatkowo prawie połowa (46 proc.) tych, które działają ponad dekadę nie krępuje się upominać o swoje pieniądze. W przypadku firm młodszych takie działania jako normalną praktykę biznesową traktuje po 19 proc.

Co piąta firma budowlana (23 proc.) uważa, że dłużnicy są zawstydzeni przekazaniem ich długów do windykacji, a 30 proc. – że nie. W przypadku firm produkcyjnych ona zmieszanie kontrahentów wskazało 15 proc. ankietowanych, a na obojętność – 31 proc.

– Zachowania związane ze wstydem, zarówno po stronie dłużników, jak i firm upominających się o swoje należności są wyraźnie zróżnicowane. Branża budowlana jest bardziej zaangażowana w proces windykacji, co może wynikać z charakteru relacji między firmami, gdzie zaufanie i reputacja odgrywają kluczową rolę. Z drugiej strony, młodsze podmioty mogą być mniej doświadczone w procesach windykacyjnych, stąd ich większe opory przed upominaniem się o należności. Co ciekawe zaledwie co dziesiąty badany uważa, że oddanie długu do firmy windykacyjnej może nauczyć klienta terminowych płatności. Niemal tyle samo, bo 11 procent, jest zdania, że nie będzie miało to żadnego wpływu – komentuje Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.

Zatory płatnicze. Łańcuszek złych praktyk

Badanie pokazało także, że niekiedy nierzetelni płatnicy przyjmują rolę ofiary – 18 proc. małych przedsiębiorstw spotykało się z takim podejściem. Dłużnicy wśród firm produkcyjnych i budowlanych (ok. 30 proc.) uzasadniają swoje opóźnienia trudnościami operacyjnymi, problemami z przepływami finansowymi od innych kontrahentów lub innymi czynnikami zewnętrznymi, które powodują blokadę. Jedna piąta firm transportowych dostrzega, że ich dłużnicy nie odczuwają zażenowania z powodu zaległości i często przedstawiają się również jako ofiary.

– Nasza wieloletnia praktyka w obsłudze MŚP pokazuje, że istnieje grono firm, które mają opory przed egzekwowaniem swoich należności. Obawiają się utraty kontrahenta lub pogorszenia kontaktów handlowych. Brak reakcji na zaległe faktury może prowadzić do eskalacji problemu, a w skrajnych przypadkach do konieczności korzystania z bardziej radykalnych środków prawnych, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. W przypadku skierowania sprawy do sądu dochodzi jeszcze czas potrzebny na jej rozstrzygnięcie, a następnie wyegzekwowanie należności przez komornika – zauważa Jakub Kostecki, prezes ZKaczmarski Inkasso.

Co czternasty respondent uważa, że dłużnicy są mocno zawstydzeni, gdy przekazują one należności do odzyskania firmie windykacyjnej, a kolejnych 16 proc. uważa, że nie jest to dla biznesu komfortowa sytuacja. Zaś co dziewiąty przedsiębiorca przyznał, że dłużnicy nie wstydzą się takiej sytuacji. Tak jak dla 16 proc. firm małych przekazanie ich wierzytelności do windykacji jest kłopotliwe, tak o 2 pkt. proc. więcej nie widzi w tym problemu. Podobna różnica – 3 pkt proc. dotyczy firm średnich. Poczucie zawstydzenia najczęściej towarzyszy w branży budowlanej (23 proc. odpowiedzi), choć także w niej więcej osób (30 proc.) uważa, że dłużnicy nie zwracają na nią uwagi. Tak wynika z badania „Przedsiębiorcy wobec swoich dłużników” Kaczmarski Inkasso, które przeprowadzono w lipcu. O opinię zapytano 400 przedsiębiorców z sektora MŚP, wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Gawkowski: Komisja Europejska dała zielone światło na pomoc publiczną dla Intela
Biznes
Spółka Polska Amunicja już bez państwowej Agencji. Dlaczego doszło do rozwodu?
Biznes
Jak nie kupiliśmy amunicji u Niemca, czyli… fabryki w Polsce, głupcze
Biznes
Nie za tydzień i nie w Polsce. Kulisy negocjacji zakupu czołgów K2 z Korei
Biznes
Offset to nie są prezenty. Rozbrajamy mity dotyczące kontraktów zbrojeniowych
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne