NSO Group, izraelska firma technologiczna stojąca za słynnym oprogramowaniem Pegasus używanym przez służby specjalne całego świata do podsłuchiwania przestępców, zdecydował się zwolnić swojego CEO Shaleva Hulio. Razem z szefem z pracą w NSO pożegnać się ma jeszcze więcej pracowników.
Pegasus to oprogramowanie umożliwiające zdalne monitorowanie urządzeń z systemami Android i iOS. Program może być zainstalowany niepostrzeżenie i jest w stanie monitorować rozmowy telefoniczne, smsy, e-maile i szyfrowane czaty. Potrafi także uzyskać dostęp do mikrofonu i kamery, więc jedynym sposobem na to, by nie podsłuchiwał jest całkowite wyłączenie urządzenia.
Czytaj więcej
Zaraz po wakacjach do rządu powróci w randze wiceministra aktywów państwowych Krzysztof Tchórzewski. Będzie on odpowiedzialny za sektor górniczy. Jednocześnie z resortem pożegna się dotychczasowy opiekun tego sektora, a więc Piotr Pyzik. O dacie poinformowało radio RMF FM.
NSO Group przez dłuższy czas zapewniało, że oprogramowanie Pegasus jest wykorzystywane tylko do celów walki z terroryzmem i przestępczością. Jednak w lipcu 2021 roku wyszło na jaw, że aplikację Pegasusa można znaleźć w telefonach europejskich urzędników i dziennikarzy, co ujawniły Amnesty International i Forbidden Stories. Co więcej, okazało się również, że niektóre państwa-klienci NSO Group używają narzędzia niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Wśród państw oskarżonych o inwigilowanie osób niewygodnych dla rządzących znalazła się Polska. Rząd Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarna Polska) miał podsłuchiwać, między innymi, prokuratorkę Ewę Wrzosek (znaną z prowadzenia niewygodnego dla rządu dochodzenia w sprawie wyborów kopertowych) czy senatora opozycji Krzysztofa Brejzę. Choć rząd RP zaprzeczył, że służby używały Pegasusa w ten sposób, to Polska znalazła się wśród państw, którym NSO Group nie sprzeda już więcej licencji z uwagi na to, że wykorzystywały oprogramowanie niezgodnie z jego przeznaczeniem.