Ra­da nad­zor­cza spół­ki od­wo­ła­ła je­dy­nie pre­ze­sa, nie­wy­klu­czo­ne są jed­nak dal­sze zmia­ny w za­rzą­dzie Bu­ma­ru. Na­stęp­ca No­wa­ka zo­sta­nie w wy­ło­nio­ny w kon­kur­sie. „Rz" pi­sa­ła już o mo­żli­wym odej­ściu sze­fa hol­din­gu obron­ne­go, wy­bra­ne­go w ubie­głym ro­ku na ko­lej­ną trzy­let­nią ka­den­cję.

– Pró­bo­wał dzia­łać ar­bi­tral­nie, nie miał po­my­słu na biz­nes a no­wi mi­ni­stro­wie roz­po­czę­li w za­rzą­dach naj­więk­szych pań­stwo­wych spół­ek wy­mia­nę po­ko­le­nio­wą – tłu­ma­czy je­den z wie­lo­let­nich pre­ze­sów z bra­nży. Pre­tek­stem do przy­spie­sze­nia dy­mi­sji No­wa­ka stał się, pa­ra­dok­sal­nie, ostat­ni naj­więk­szy kon­trakt zbro­je­niów­ki – sprze­daż za 275 mln dol. 204 pan­cer­nych po­jaz­dów tech­nicz­nych dla hin­du­skiej ar­mii. No­wak oso­bi­ście for­so­wał i pod­pi­sał umo­wę z in­dyj­skim kon­cer­nem Beml, igno­ru­jąc urzęd­ni­cze za­strze­że­nia do­ty­czą­ce opła­cal­no­ści przed­się­wzię­cia i wy­śru­bo­wa­nych ter­mi­nów wy­ko­na­nia.

By­ły już pre­zes Bu­ma­ru nie za­dbał też o apro­ba­tę ra­dy nad­zor­czej dla kon­trak­tu, czym na­ru­szył kor­po­ra­cyj­ne za­sa­dy. No­wak, by­ły czło­nek opo­zy­cji z Kra­ko­wa, dzia­łacz go­spo­dar­czy i trzy­krot­ny wi­ce­mi­ni­ster w re­sor­tach go­spo­dar­czych, od­cho­dzi, gdy Bu­mar (ok. 2,8 mld zł przy­cho­dów w ubie­głym ro­ku) koń­czy wła­śnie re­struk­tu­ry­za­cję spół­ek. Prze­ciw­ni­cy mie­li mu za złe brak sku­tecz­no­ści w za­bie­ga­niu o woj­sko­we za­mó­wie­nia, me­ne­dże­ro­wie wy­po­mi­na­li biu­ro­kra­ty­zo­wa­nie pro­ce­dur, a pań­stwo­wy wła­ści­ciel – wy­ty­kał nie­do­sta­tek sta­rań o no­we pro­duk­ty i innowacje. Na­wet naj­więk­si opo­nen­ci No­wa­ka przy­zna­ją jed­nak, że w ostat­nich la­tach z po­wo­dze­niem prze­pro­wa­dził głę­bo­ką re­struk­tu­ry­za­cję hol­din­gu i zbu­do­wał pod­sta­wo­wą kon­struk­cję kor­po­ra­cyj­ną gru­py Bu­mar.