Mateusz Morawiecki, wraz z premierami Węgier i Czech (brakowało tylko Słowaka), spotkał się w czwartek w Brukseli z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Rozmawiali o najważniejszych bieżących tematach w UE. – Naliczyłam ich pięć: budżet, plan odbudowy, migracja, praworządność, plan dla Białorusi – powiedziała Dana Spinant, rzeczniczka KE.
Czytaj także: Białoruś zasługuje na lepszą przyszłość
Najpilniejszym z nich jest konieczność szybkiego zakończenie negocjacji między Parlamentem i unijną Radą w sprawie budżetu UE na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. – W kontekście Covid 19 kluczowe jest, żeby oba (budżet i fundusz – red.) były przed końcem roku gotowe – powiedziała Spinant.
Wiadomo, że Parlament Europejski żąda od Rady zmian w ustaleniach z lipcowego szczytu UE. Jeden z postulatów dotyczy zaostrzenia mechanizmu praworządności, czyli warunkowania wypłaty unijnych funduszy od przestrzegania praworządności. Na szczycie przyjęto zapis mówiący głównie o ochronie pieniędzy podatników UE przed korupcją i nadużyciami finansowymi. Ale eurodeputowani chcą, żeby możliwość zawieszania pieniędzy dotyczyła szerszego katalogu sytuacji, w tym takich, gdy naruszona jest niezależność wymiaru sprawiedliwości.
Na to nie chcą się zgodzić Polska i Węgry. Grożą wetem do decyzji o powiększeniu zasobów własnych UE przyjmowanej jednomyślnie i koniecznej dla uchwalenia funduszu odbudowy. Komisja nie chce być arbitrem w tej sprawie i ku rozczarowaniu europosłów nie naciska na zaostrzenie mechanizmu.