Pełen wyzwań i dla klientów, i dla deweloperów – tak 2024 rok na rynku mieszkań ocenia Małgorzata Ostrowska, dyrektor pionu sprzedaży w J.W. Construction. – Z jednej strony nadal mierzyliśmy się z wyzwaniami gospodarczymi i wysokimi kosztami realizacji inwestycji. Z drugiej – czekaliśmy na rządowe ruchy dotyczące nowego programu mieszkaniowego, ale przede wszystkim na rozwiązania stymulujące podaż – zaznacza. Chodzi np. o uwolnienie ziemi pod osiedla.
Jak mówi dyr. Ostrowska, na tanie kredyty czekali także klienci. – Przy dzisiejszych ofertach kredytów wielu z nich nie może sobie pozwolić na kupno mieszkania – zauważa.
Czytaj więcej
Część mieszkań kupowanych w ostatnich latach jako inwestycje trafia na sprzedaż. Inwestorzy przestali wierzyć w dynamiczny wzrost cen nieruchomości. Słusznie?
Większa podaż mieszkań. Rosną zielone osiedla
J.W. Construction postawił na rozwój niskoemisyjnych osiedli. Stanowią ponad 60 proc. oferty. – Zrównoważone budownictwo to dla nas strategiczny kierunek – podkreśla Małgorzata Ostrowska. Dodaje, że zainteresowaniem klientów cieszą się nie tylko duże miasta (gdzie firma ma najwięcej inwestycji). – Widzimy rosnący popyt, zwłaszcza wśród inwestorów, na mniej oczywiste lokalizacje, które są dobrym miejscem na wynajem długoterminowy, dając atrakcyjną stopę zwrotu. To np. Chorzów czy Szczecin – wskazuje.
Leszek Stankiewicz, wiceprezes i dyrektor finansowy Dom Development, ocenia, że rynek w 2024 r. zwolnił, co znalazło odzwierciedlenie w spadku sprzedaży mieszkań.