Od ostatniej rozmowy w marcu dużo się zmieniło. III kwartał okazał się pod względem sprzedaży mieszkań najsłabszy od III kwartału 2022 r., czyli apogeum kredytowego kryzysu. Tematem przewodnim był chyba kredyt „Na start” – i znów słyszymy, że koalicja uciera stanowiska i jakąś propozycję programu mieszkaniowego mamy zobaczyć w I kwartale…
Lepszym wsparciem niż programy byłoby po prostu rozpoczęcie obniżania stóp procentowych.
To nie zależy od rządu.
Od tego nie (śmiech). Myślę, że obniżenie stóp pobudziłoby gospodarkę, nie tylko rynek mieszkaniowy.
Wszyscy mieli nadzieję, że w przyszłym roku będą pierwsze obniżki stóp, tymczasem prezes NBP powiedział, że w okolicach października rada zacznie zastanawiać się, czy pora ciąć.
Uczestniczyłem niedawno w spotkaniu z bankierami i faktycznie wszyscy byli zgodni, że od marca lub kwietnia stopy zaczną spadać, pewnie po 0,25 pkt proc., w sumie w ciągu roku o jakieś 1,5 pkt proc. – ale jak widać, prezes NBP temu zaprzeczył. Zobaczymy, on też bywa zmienny.
Z dużych aglomeracji płyną dane o spadku sprzedaży, a jak radzą sobie mniejsze rynki? Budlex buduje w Toruniu, Bydgoszczy i Olsztynie, od niedawna w Warszawie i Trójmieście.
Niewątpliwie, odkąd rozmawialiśmy w marcu, nastąpiło zderzenie z rzeczywistością. Oczekiwania i przypuszczenia były inne, co tylko udowadnia, że działamy na zmiennym rynku. Wyniki mniejszych deweloperów nie odbiegają od tego, co pokazują duzi gracze. Spadek sprzedaży jest znaczny w stosunku do 2023 r. oraz planów, które przyjęliśmy na 2024 r. My planu nie zrealizujemy, ale i nie jesteśmy spółką giełdową raportującą akcjonariuszom, mamy więc większą elastyczność i mogliśmy skorygować strategię w trakcie roku, obserwując to, co dzieje się na rynku. Wykorzystaliśmy czas słabszej koniunktury na strategiczne zmiany struktury i planów.
Sprzedaż mieszkań spowolniła, to fakt, myślę, że wielu klientów czekało na to, co rząd pokaże, jeśli chodzi o zapowiedziany program dopłat do kredytów. Przeciąganie tego jest gorsze niż ogłoszenie, że rząd z tego pomysłu rezygnuje. Jako przedsiębiorcy zastanawiamy się, czy rynek, jaki teraz widzimy, nie zostanie z nami dłużej. Konsumenci na pewno czekają też na cięcia stóp procentowych. Niektórzy już podejmują decyzje o zakupie i zaciągnięciu kredytu, wiedząc, że obniżki w końcu nastąpią i jego obsługa będzie z czasem tańsza.