Podczas dwóch środowych konferencji – Polskiego Związku Firm Deweloperskich z udziałem ekspertki JLL oraz Otodom Analytics z udziałem głównego analityka Biura Informacji Kredytowej – padły dane podsumowujące wstępnie 2024 r., ale na twarde prognozy na 2025 r. nie odważył się nikt. Do przyszłości eksperci odnieśli się w bardziej opisowy sposób.
Czytaj więcej
Rynek mieszkaniowy będzie dalej pod wpływem polityki realnej i polityki pieniężnej. Program dopłat do kredytów mieszkaniowych i obniżki stóp w centrum uwagi.
Pogoda dla bogaczy na rynku mieszkań
Około 38 tys. mieszkań sprzedanych i 53 tys. wprowadzonych – to prognozowane przez Otodom Analytics wyniki za cały 2024 r. dla siedmiu największych rynków. Po 11 miesiącach było to odpowiednio 34,8 tys. i 51,1 tys. Widać zatem tendencje, że deweloperzy co miesiac więcej wprowadzają do oferty, niż sprzedają, a obserwowane po bardzo słabym lipcu i sierpniu odbicie sprzedaży nie okazało się tak mocne, jak liczono.
– 37–38 tys. sprzedanych mieszkań w skali roku to nie jest dobry wynik, deweloperzy starali się, żeby sprzedaż pod koniec roku była lepsza, ale wydaje się, że wszystkie akcje promocyjne nie przyniosły spodziewanych efektów. Co będzie na początku 2025 r. – zobaczymy. Zapowiada się ciekawy rok – powiedziała Katarzyna Kuniewicz, szefowa działu badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics.
Zwrócono uwagę, że I kwartał i IV kwartał wypadają podobnie pod względem sprzedaży, ale struktura popytu diametralnie się zmieniła. I kwartał to jeszcze wpływ „Bezpiecznego kredytu”, a końcówka roku to aktywizacja zamożnych nabywców, których stać na zaciągnięcie kredytu, a którzy w końcu otrzymali od deweloperów na tyle zróżnicowaną ofertę, by iść na zakupy.