Demokracja w odwrocie, despoci w natarciu

Demokracja przeżywa kryzys. Autorytarne rządy sprawiają wrażenie, jakby skuteczniej potrafiły oprzeć się presji globalnych koncernów, prowadzić długofalową politykę zagraniczną i wyrywać setki milionów ludzi z nędzy. Jeśli nawet jest to miraż, to ulegają mu nie tylko Chińczycy czy Rosjanie, ale coraz częściej także mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

Aktualizacja: 06.12.2019 22:53 Publikacja: 06.12.2019 10:00

Demokracja w odwrocie, despoci w natarciu

Foto: Erin Schaff/The New York Times/east news

Latem 1989 r. karty miały być raz na zawsze rozdane. Koniec historii – zawyrokował Francis Fukuyama. Polska, która dzięki częściowo wolnym wyborom rozpoczynała właśnie przygodę z demokracją, była już po dobrej stronie dziejów. Tylko kwestią czasu było, kiedy tą samą ścieżką pójdą inne kraje. Nawet Chiny, gdzie w czerwcu doszło do krwawej masakry studenckiego buntu na placu Tiananmen, miały prędzej czy później dołączyć do wolnego świata. Ich los był przesądzony – rosnąca zamożność społeczeństwa, postępująca integracja z międzynarodową gospodarką miały przynieść kolejny triumf demokracji.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu