Według prognoz ekspertów odsetek osób w wieku co najmniej 80 lat w UE wzrośnie w okresie od 2019 do 2100 r. niemal trzykrotnie: z 5,8 proc. do prawie 15 proc. Z kolei tzw. współczynnik obciążenia demograficznego osobami starszymi ulegnie niemal podwojeniu: z 31,4 proc. w 2019 r. do 57,1 proc. w 2100 r.
W Polsce od lat widać pogłębiającą się lukę na rynku pracy oraz wysokie niedobory w krajowej i zagranicznej sile roboczej. Prognozy demograficzne na lata 2014–2050 zakładają spadek liczby ludności do około 33 mln, a więc o 5,4 mln względem 2016 r. To szacunkowa liczba cudzoziemców, którą powinien przyjąć polski rynek pracy dla zachowania co najmniej dotychczasowego tempa rozwoju gospodarczego – podaje Lewiatan.
Wsparciem dla polskiego rynku pracy są imigranci z Ukrainy, którzy po wybuchu wojny w tym kraju masowo przyjechali do Polski. Ale wyzwań w tym zakresie nie brakuje. Bariera językowa, dopasowanie ofert do kompetencji oraz zapewnienie opieki nad dziećmi (większość imigrantów z Ukrainy stanowią kobiety) to tylko niektóre z nich.
Czterech na dziesięciu Ukraińców uciekających do Polski przed wojną znalazło w naszym kraju zatrudnienie. 79 proc. z nich podjęło jakąkolwiek pracę, ale planuje znaleźć lepszą. 51 proc. pracuje w innym niż dotychczas zawodzie poniżej swoich kompetencji. Z kolei 13 proc. jest zadowolonych z aktualnie piastowanego stanowiska, a 10 proc. pracuje w swoim zawodzie, ale na niższym stanowisku – to wnioski z badania zrealizowanego przez Manpower i Fundację Totalizatora Sportowego.
Joanna Nowińska, koordynator projektu „Wygraj rozwój” z ramienia Manpower, podkreśla, że duża część procesów rekrutacyjnych jest już przygotowana z myślą o zatrudnieniu uchodźców. Coraz więcej pracodawców otwiera się również na benefity ułatwiające adaptację w kraju, takie jak dofinansowanie do zajęć językowych lub system szkoleniowo-rozwojowy w języku ukraińskim. Natomiast największe wyzwanie rekrutacyjne pojawia się w przypadku uchodźców z wykształceniem wyższym, którzy mają bogate doświadczenie zdobyte w Ukrainie, jednak w niektórych przypadkach nie spełnia to oczekiwań polskich pracodawców, którzy wymagają np. dobrej znajomości krajowych przepisów z dziedziny prawa, gospodarki czy administracji. Wciąż niewiele jest także ofert pracy w niepełnym wymiarze czasu, dostosowanych do potrzeb cudzoziemców.