Czy trzeba będzie mocniej zaciskać pasa

Dziura w finansach publicznych w 2024 r. okazała się wyraźnie wyższa od oczekiwań Ministerstwa Finansów. – To bardzo poważny sygnał ostrzegawczy – komentuje szef IFP.

Publikacja: 02.04.2025 07:24

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, a więc liczony zgodnie z metodologią Unii Europejskiej, w 2024 roku stanowił 6,6 proc. PKB – podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To więcej niż 5,3 proc. PKB w 2023 r., a także wyraźnie więcej, niż zakładało Ministerstwo Finansów jeszcze w grudniu zeszłego roku, gdy mowa była o 5,7 proc. PKB.

Foto: Tomasz Sitarski

Ze wstępnych danych podanych przez GUS trudno wywnioskować, dlaczego deficyt całego sektora okazał się większy od oczekiwań ministra finansów. – Szczegółów rzeczywiście nie znamy, ale najwyraźniej wyższa od spodziewanych była dziura w różnych okołobudżetowych podmiotach i funduszach – ocenia Piotr Bielski, ekonomista Santander Bank Polska.

Deficyt sektora finansów publicznych coraz wyższy

Przypomnijmy, że na deficyt całego sektora finansów publicznych, liczony według unijnej definicji, składa się nie tylko budżet centralny, ale też budżety samorządów, sektora ubezpieczeń społecznych (w tym ZUS i NFZ) oraz funduszy pozabudżetowych (w tym Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 czy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych).

W samym budżecie centralnym dziura wyniosła w zeszłym roku ok. 211 mld zł, czyli 5,8 proc. PKB. – Przy czym ciekawe jest, że limit deficytu w budżecie państwa, ustalony w grudniowej nowelizacji na ok. 240 mld zł, nie został w pełni wykorzystany. Prawdopodobnie dlatego, że resort finansów zdawał sobie sprawę, że ma większą dziurę w innych miejscach – zastanawia się Piotr Bielski.

Czytaj więcej

Agencja Moody's zdecydowała o ratingu Polski. Zwraca uwagę m.in. na bezpieczeństwo

Podejrzenia ekonomistów padają zwykle na większe od założeń wydatki na obronność (głównie poprzez fundusz działający przy BGK) czy gorszą kondycję samorządów. Pytanie, czy deficyt finansów publicznych wymknął się spod rządowej kontroli?

– Nie w dosłownym sensie, ale to jest bardzo poważny sygnał ostrzegawczy – komentuje Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. – Skala deficytu przerosła oczekiwania nawet największych pesymistów w tym zakresie. Zaczyna się palić już nie żółta, ale pomarańczowa lampka ostrzegawcza, że deficyt jest na ścieżce wzrostowej i być może uruchomił się już efekt kuli śnieżnej. Tak duża dziura w finansach publicznych to prosty przepis na problemy – dodaje Dudek.

Jak szybko rośnie zadłużenie finansów publicznych

Szef IPF wskazuje przy tym również na szybko rosnące zadłużenie finansów publicznych – do 55,2 proc. PKB na koniec 2024 r. z 49,7 proc. PKB na koniec 2023 r. W kwotach nominalnych dług w ciągu minionego roku wzrósł o ponad 300 mld zł. Zwraca też uwagę na fakt, że deficyt liczony według metodologii UE uwzględnia tylko część wydatków na wojsko. – A gdyby policzyć je wszystkie, to łączna dziura wyniosłaby już niemal 8 proc. PKB – szacuje Dudek.

Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu (bo w 2023 r. przekroczyliśmy limit 3 proc. PKB) i w związku z tym zobowiązana jest do zacieśnienia fiskalnego. Według założeń ministra finansów w 2025 r. miało nastąpić niewielkie zacieśnienie, raptem o 0,2 pkt proc., do 5,5 proc. PKB (z zakładanych 5,7 proc. PKB).

Czytaj więcej

Agencja Fitch podjęła decyzję ws. ratingu Polski i ścięła prognozę dla PKB w 2025 r.

– Jak teraz będzie wyglądać ścieżka redukcji deficytu? Czy rząd będzie dążył do jego zbicia do 5,5 proc. PKB, co byłoby dużym wysiłkiem fiskalnym, czy jednak będzie to redukcja o 0,2 pkt proc., np. do 6,4 proc. PKB – zastanawia się Piotr Bielski.

Odpowiedzi na to pytanie będzie musiał przedstawić minister finansów, są istotne dla polityki gospodarczej państwa, wysokości publicznych podatków i wydatków, ale także z punktu widzenia polityki pieniężnej. – Moim zdaniem deficyt sektora finansów publicznych w 2025 r. roku może być zbliżony do tego z 2024 r. – ocenia Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Nie jest to wiadomość krzepiąca. I musi mieć wpływ na politykę monetarną, która nie może być obojętna na luźną politykę fiskalną państwa – ostrzega Jankowiak. Prezes NBP Adam Glapiński podkreślał, że zbyt ekspansywna polityka fiskalna oddala w czasie obniżki stóp procentowych.

Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, a więc liczony zgodnie z metodologią Unii Europejskiej, w 2024 roku stanowił 6,6 proc. PKB – podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To więcej niż 5,3 proc. PKB w 2023 r., a także wyraźnie więcej, niż zakładało Ministerstwo Finansów jeszcze w grudniu zeszłego roku, gdy mowa była o 5,7 proc. PKB.

Ze wstępnych danych podanych przez GUS trudno wywnioskować, dlaczego deficyt całego sektora okazał się większy od oczekiwań ministra finansów. – Szczegółów rzeczywiście nie znamy, ale najwyraźniej wyższa od spodziewanych była dziura w różnych okołobudżetowych podmiotach i funduszach – ocenia Piotr Bielski, ekonomista Santander Bank Polska.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Budżet i podatki
Jaki był deficyt w finansach państwa w ubiegłym roku? GUS podał dane
Budżet i podatki
Zadłużenie państwa przekroczyło 2 bln zł