Orzeczenie oceniam jako interesujące, bo niejednolite. W pewnym sensie czuję ulgę i satysfakcję. Trybunał rozstrzygnął kwestię zasadniczą – ustrojową. Chodziło przecież o wybór sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa. To, co orzekł TK, potwierdza moją opinię, co do której nie miałem najmniejszych wątpliwości. Przypomnę, że wstrzymałem się od głosu, kiedy decydowano ?o tym, czy KRS skieruje do Trybunału Konstytucyjnego wniosek we własnej sprawie. Mam nadzieję, że teraz sytuacja się uspokoi i będziemy mogli ?w końcu spokojnie pracować. Bo naprawdę jest co robić. A atmosfera niepewności, podważania konstytucyjności działania nie służy niczemu dobremu.
Beata Morawiec prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis
Patrząc na skład orzekający w tej sprawie, nie miałam najmniejszych wątpliwości, jaki wyrok zapadnie. Był do przewidzenia. Ale z góry przesądzony wynik oceny konstytucyjności KRS przez upolityczniony TK nie zapewni temu organowi ani właściwej legitymizacji, ani też akceptacji w oczach sędziów i społeczeństwa, a zarazem będzie mógł być postrzegany jako kolejny krok w stronę polexitu. W sprawie zachodziły przesłanki wyłączenia trzech spośród pięciu członków Trybunału Konstytucyjnego. Wyznaczenie do składu orzekającego większości sędziów, którzy wcześniej wyrazili jednoznaczny pogląd w sprawie, wskazuje, że treść wyroku była przesądzona jako zgodna z wolą czynnika politycznego. Wyrok jest dotknięty poważną wadą prawną.
Krystian Markiewicz prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia
Jeśli chodzi o zarzut pierwszy – sposób wyłania członków KRS – to uważam, że TK zastosował prymitywny sposób wykładni. Nie uwzględnił wcale wykładni celowościowej, systemowej i historycznej. Gdyby orzeczenie TK było istniejące i ważne, to w sposób jawny godziłoby w niezależność sądownictwa, którego istotnym elementem jest KRS. W drugiej sprawie TK uznał, że od uchwał KRS przysługuje odwołanie do jakiegoś sądu. Zdyskwalifikował w tych sprawach kompetencje NSA, wskazując, że bardziej kompetentny byłby tutaj SN. Chodziłoby o powrót do poprzedniej regulacji, z tym że tej w chwili mamy dwie nowe izby w SN z osobami, które stratowały w konkursie na stanowisko sędziego SN w trybie zakwestionowanym przez TK. Obecnie nie może się zakończyć żaden konkurs nominacyjny, bo kompetencji nie można domniemywać, a żadna ustawa nie wskazuje sądu właściwego do rozpoznania odwołań od uchwał KRS.