Policjant powinien pouczyć świadka o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, czyli o art. 233 kodeksu karnego: kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Jak zauważa adwokat Rafał Rozwadowski, treść pouczenia może się zmienić, gdy zmienia się rola procesowa ze świadka na podejrzanego.
Wówczas można uznać wcześniejsze zeznania świadka za przyjętą linię obrony. I nie powinno to skutkować odpowiedzialnością na zasadzie art. 233 kodeksu karnego.
– Złożone przez osobę uczestniczącą w zdarzeniu drogowym oświadczenie powypadkowe wobec np. osoby pokrzywdzonej, w razie jego oczywistej fałszywości nie rodzi takich skutków prawnokarnych jak składanie fałszywych zeznań przed funkcjonariuszem policji, niemniej może służyć jako dowód w postępowaniu sądowym, który będzie oceniany przez sąd. Zeznanie nieprawdy oznacza, że jest niezgodne z obiektywną rzeczywistością a świadek wie, że było inaczej, niż zeznaje.
Zatajenie prawdy oznacza natomiast świadome utrzymanie w tajemnicy okoliczności mogącej mieć duże znaczenie dla sprawy. Nawet jeżeli sąd wprost nie zapyta o taką okoliczność, to jej „przemilczenie" także będzie uznane za zatajenie prawdy – przypomina mecenas Rafał Rozwadowski.
Poradnik powstał we współpracy z LINK4.