To odpowiedź na pismo rzecznika praw obywatelskich, który otrzymywał liczne skargi od osób przebywających w zakładach karnych i aresztach śledczych dotyczące obowiązującego ich stroju. Przy każdym wyjściu z celi, nawet latem, mimo panujących upałów, osadzeni muszą występować w bluzie z długim rękawem oraz długich spodniach.
Obowiązujące przepisy przewidują, że skazany otrzymuje do użytku, z zakładu karnego, odpowiednią do pory roku odzież, bieliznę oraz obuwie, o ile nie korzysta z własnych, przy czym odzież ta ma być odpowiednia ze względu na zachowanie zdrowia. Takie zasady zostały wprowadzone również w zakładach karnych typu półotwartego i otwartego, gdzie skazani mogą przez cały dzień przebywać poza celą mieszkalną.
- Nałożenie na osadzonego obowiązku korzystania w porze letniej z bluzy z długim rękawem i długich spodni należy uznać za nieuprawnione i niezgodne z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z takimi zasadami osadzeni w zakładach karnych typu półotwartego i otwartego przez cały czas spędzany poza celą zobowiązani są występować w odzieży niedostosowanej do warunków atmosferycznych - uważa RPO.
Rzecznik Adam Bodnar zwrócił się z tym problemem do dyrektora generalnego Służby Więziennej. W odpowiedzi gen. Jacek Kitliński nie podzielił stanowiska RPO. Jego zdaniem skazani powinni być wdrażani do przestrzegania obowiązujących norm i zasad współżycia. Jedną z nich jest dobieranie stroju stosownie do sytuacji.
- Pozostawienie osadzonym w jednostkach półotwartych całkowitej dowolności w zakresie korzystania z odzieży odpowiedniej do pory roku, może doprowadzić do incydentów budzących niesmak i zgorszenie, a przez to do sytuacji konfliktowych - odpowiedział dyrektor Służby Więziennej. - Nietrudno bowiem wyobrazić sobie odsadzonych w niestosownym ubiorze udających się na wizytę do kobiety lekarza, psychologa, posiedzenie sądu penitencjarnego, rozmowę z dyrektorem jednostki, na mszę świętą czy wspólny posiłek na stołówce.