Polscy żołnierze na Ukrainie? Zandberg: Polska nie powinna pchać się do pierwszego szeregu

Amerykańscy żołnierze nie wezmą udziału w ewentualnej misji pokojowej na Ukrainie. Prezydent USA Donald Trump chce, by odpowiedzialność w tym temacie wzięła na siebie Europa. Czy żołnierze z Polski powinni wziąć udział w misji na Ukrainie? Kandydat na prezydenta Adrian Zandberg (Razem) powiedział, że Warszawa nie powinna takich decyzji podejmować jednostronnie.

Publikacja: 13.02.2025 12:54

Kandydat Partii Razem Adrian Zandberg był pytany o wojnę na Ukrainie i ewentualną misję pokojową nad

Kandydat Partii Razem Adrian Zandberg był pytany o wojnę na Ukrainie i ewentualną misję pokojową nad Dnieprem

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

zew

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział w środę w Brukseli, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. (czyli sprzed aneksji Krymu przez Rosję) jest mało realny oraz że Stany Zjednoczone nie uważają, by członkostwo Ukrainy w NATO było częścią rozwiązania konfliktu między Rosją a Ukrainą. Ze strony Waszyngtonu padła też deklaracja, że amerykańskie wojska nie wejdą w skład ewentualnych sił pokojowych na Ukrainie.

Tego samego dnia prezydent Donald Trump poinformował, że rozmawiał telefonicznie z prezydentami Rosji i Ukrainy, Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim. Trump i Putin zgodzili się na rozpoczęcie rozmów pokojowych ws. wojny na Ukrainie. - Rosjanie od lat mówią, że Ukraina nie może dołączyć do NATO, jestem gotów to zaakceptować. Chcę tylko, żeby wojna się zakończyła, z Ukrainą w NATO czy nie – mówił w rozmowie z dziennikarzami amerykański prezydent.

Czytaj więcej

„Rosjanom nie oddaje się nic za darmo”. Komentarze po słowach Trumpa

Wojna na Ukrainie. Adrian Zandberg: Dla USA ważniejszy rejon Pacyfiku i rywalizacja z Chinami

W czwartek o ocenę deklaracji Trumpa i Hegsetha pytany w Polsat News był poseł Adrian Zandberg, lider Partii Razem i kandydat na prezydenta. - Nie jestem jakoś bardzo mocno zaskoczony tym, że Amerykanie ograniczają swoją obecność w Europie i że chcą się koncentrować na Pacyfiku, że to jest teatr dla nich istotniejszy, teatr konfrontacji i konkurencji z Chinami, bo kto się choć trochę interesuje polityką amerykańską, ten wie to od lat - odparł.

- Mam poczucie, że niektórzy w polskim Sejmie jak widzieli wybory w Stanach Zjednoczonych, to im się wydawało, że to ich wybrali - no i chyba teraz przeżywają pewną niespodziankę - dodał. Zandberg ocenił, że deklaracje administracji Trumpa to „jasny sygnał dla nas, że potrzebujemy zacieśnienia współpracy obronnej w Europie”. - To coś, o czym w Razem mówimy od lat - zaznaczył.

- Zakładanie, że zawsze przyjedzie amerykańska kawaleria zza oceanu i uratuje sytuację jest po prostu nieodpowiedzialne, a w tym momencie widać, że staje się skrajnie nieodpowiedzialne - mówił poseł.

Prezydent USA Donald Trump w Białym Domu

Prezydent USA Donald Trump w Białym Domu

Foto: REUTERS/Nathan Howard

Czy polscy żołnierze powinni wziąć udział w misji pokojowej na terenie Ukrainy?

Adrian Zandberg został zapytany, czy - jeśli zostałby prezydentem i zwierzchnikiem Sił Zbrojnych - podpisałby decyzję o udziale polskich żołnierzy w misji pokojowej na Ukrainie. Odpowiedź „tak” lub „nie” nie padła. – Od tego, żeby formować siły pokojowe, jest Organizacja Narodów Zjednoczonych, jest Pakt Północnoatlantycki. Polska z pewnością nie powinna podejmować takich decyzji jednostronnie ani pchać się w tej sprawie do pierwszego szeregu, z oczywistych względów. Po to są organizacje międzynarodowe i po to są sojusze obronne, żeby działały, po to jesteśmy ich uczestnikami - powiedział w Polsat News lider Razem.

- Myślę, że dzisiaj dla nas ten sygnał podstawowy jest taki, że musimy zadbać o naszą odporność. To oznacza, że różnego rodzaju sytuacji kryzysowych - nie mówię o otwartym konflikcie zbrojnym - może być więcej - przekonywał.

Czytaj więcej

Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować

- A my jesteśmy w Polsce w lesie z odpornością i nie mówię tylko o takich dziedzinach jak obrona cywilna i ochrona ludności, gdzie niestety Polska jest dzisiaj nieprzygotowana nie tylko na konflikt, ale na zabezpieczenie ludności cywilnej nawet w przypadku klęsk żywiołowych, widzieliśmy to ostatnio, kiedy doszło do powodzi na południu kraju, ale mówię też o kwestii przemysłu - kontynuował.

Lider Partii Razem: W Polsce trzeba wznowić strategiczną produkcję

Zandberg mówił, że w Polsce „wyzbyliśmy się wielu istotnych, strategicznych dziedzin produkcji”, np. nie produkujemy substancji czynnych do produkcji leków, a podczas fali grypy okazało się, że w aptekach brakuje leków.

Orichiw w obwodzie zaporoskim, policjant wypatruje rosyjskich dronów

Orichiw w obwodzie zaporoskim, policjant wypatruje rosyjskich dronów

Foto: REUTERS/Stringer

- Powinniśmy zidentyfikować - i to powinien rząd zrobić na przedwczoraj – te dziedziny gospodarki, w których tę strategiczną produkcję trzeba uruchomić ponownie i to zrobić. A co robimy w rzeczywistości? W rzeczywistości były pieniądze z Unii Europejskiej na to, żeby uruchomić w Polsce fabryki leków i rząd z nich zrezygnował, a zamiast tego postanowił przekazać je (pieniądze – red.) na dopłaty do samochodów eklektycznych, to jest po prostu nierozsądne – mówił w Polsat News kandydat.

„Nie sposób myśleć o sprawiedliwym pokoju bez udziału Ukrainy”

Zandberg był dopytywany o ewentualną misję pokojową na Ukrainie i kwestię udziału polskich wojsk. - Na razie pokoju nie ma i nie rozmawiajmy tak, jakby do tego pokoju już doszło, bo w tej grze poza prezydentem Stanów Zjednoczonych i poza Putinem jest jeszcze, o czym warto pamiętać, Ukraina, ukraiński rząd i ukraińskie społeczeństwo. Myślę, że wyprzedzanie faktów byłoby nie na miejscu także dlatego, że nie sposób mówić i myśleć o sprawiedliwym pokoju, który miałby się dokonać, bez udziału Ukrainy, ponad głowami ukraińskiego społeczeństwa - odparł.

Tak wyglądała sytuacja na froncie 12 lutego

Tak wyglądała sytuacja na froncie 12 lutego

Foto: PAP

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział w środę w Brukseli, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. (czyli sprzed aneksji Krymu przez Rosję) jest mało realny oraz że Stany Zjednoczone nie uważają, by członkostwo Ukrainy w NATO było częścią rozwiązania konfliktu między Rosją a Ukrainą. Ze strony Waszyngtonu padła też deklaracja, że amerykańskie wojska nie wejdą w skład ewentualnych sił pokojowych na Ukrainie.

Tego samego dnia prezydent Donald Trump poinformował, że rozmawiał telefonicznie z prezydentami Rosji i Ukrainy, Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim. Trump i Putin zgodzili się na rozpoczęcie rozmów pokojowych ws. wojny na Ukrainie. - Rosjanie od lat mówią, że Ukraina nie może dołączyć do NATO, jestem gotów to zaakceptować. Chcę tylko, żeby wojna się zakończyła, z Ukrainą w NATO czy nie – mówił w rozmowie z dziennikarzami amerykański prezydent.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosyjskie drony eksplodowały w Mołdawii. „Zostawcie nas w spokoju”
Konflikty zbrojne
„Rosjanom nie oddaje się nic za darmo”. Komentarze po słowach Trumpa
Konflikty zbrojne
Wywiad USA ostrzega: Izrael wkrótce może zaatakować Iran
Konflikty zbrojne
Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować
Konflikty zbrojne
Milion hrywien, gwarancje socjalne w kontrakcie dla młodych ochotników. Czy armia ich skusi?