InPost skoczył o pięć lat do przodu

Akwizycja brytyjskiego operatora paczkowego, firmy Yodel, sprawiła, że polski gigant dołącza do grona potentatów rynku kurierskiego nie tylko na Wyspach, ale i w Europie. Mimo to apetyt InPostu na ekspansję jeszcze rośnie.

Publikacja: 18.04.2025 05:17

InPost skoczył o pięć lat do przodu

InPost

Foto: InPost

„Żabi skok” – tak przejęcie spółki Yodel, jednego z największych graczy w branży kurierskiej w Wielkiej Brytanii, określił Rafał Brzoska, założyciel InPostu. Transakcja, która uplasuje kierowaną przez Brzoskę spółkę na trzecim miejscu wśród niezależnych operatorów logistycznych na Wyspach, pozwoli bowiem firmie znacząco przyspieszyć plany rozwojowe. – Ich organiczne realizowanie zajęłoby nawet pięć lat – twierdzi Brzoska.

I nie wyklucza kolejnych akwizycji na Starym Kontynencie.

Foto: Tomasz Sitarski

GLS, DHL i DPD zostały w tyle

InPost stał się tak mocny graczem na rynku KEP (kurier, ekspres, paczka), że teraz zostaje mu już tylko mierzyć się z potentatami – firmami globalnymi, jak np. Amazon, czy operatorami narodowymi, w tym np. niemieckim Deutsche Post DHL lub francuskim Geopost DPD. Firmy dzieli przepaść. Wystarczy wskazać, że polska grupa w ub.r. wygenerowała niecałe 11 mld zł przychodu, gdy Geopost (łącznie m.in. z częścią pocztową) aż 15,8 mld, ale euro. Z kolei DHL tylko na macierzystym rynku osiągnął przychody rzędu przeszło 17 mld euro. Gdy jednak spojrzeć na powiązaną z Royal Mail spółkę GLS, różnica nie jest już tak jaskrawa. Kurierskie ramię brytyjskiej poczty w roku rozliczeniowym 2023/2024 wypracowało 5,6 mld euro, czyli „tylko” nieco ponaddwukrotnie więcej niż InPost. Dzięki akwizycji Yodel firma założona przez Rafała Brzoskę mocno zbliżyła się na rynku brytyjskim do potężnego rywala. – Teraz pozycja Royal Mail jest zagrożona – mówi wprost Brzoska.

Wystarczy spojrzeć na paczki. GLS w ciągu roku obsłużył ich 905 mln, podczas gdy InPost na wszystkich swoich rynkach – 1,1 mld. Po przejęciu Yodel siła polskiej grupy będzie jeszcze większa. Tylko w Wielkiej Brytanii wolumen przesyłek dostarczanych przez InPost skoczy do około 300 mln (a baza sprzedawców zwiększy się do ponad 700 e-sklepów). Co więcej, polski operator zyska około 8-proc. udział w brytyjskim rynku, przeganiając tym samym DPD (6,5 proc.) i DHL (5 proc.), plasując się pod tym względem na trzeciej pozycji na Wyspach. Nie bez kozery więc eksperci transakcję wartą ponad 100 mln euro oceniają jako przełomową. Marek Różycki, prezes Last Mile Experts (LME), twierdzi nawet, że to jedno z kluczowych przejęć dekady.

Czytaj więcej

InPost ostro rozpycha się w Europie. Najpierw akwizycja w Wielkiej Brytanii?

Co warto podkreśli, InPost już dziś – biorąc pod uwagę dziewięć europejskich rynków, na których działa – jest trzecim pod względem wielkości operatorem logistycznym (w zakresie dostaw e-commerce B2C, czyli bezpośrednio do konsumenta).

Jakie są kolejne cele InPostu?

Yodel to był właściwie jedyny atrakcyjny gracz KEP, którego można było jeszcze kupić. W ub.r. fundusz Apollo przejął drugiego operatora w W. Brytanii – spółkę Evri, płacąc 2,7 mld funtów. Z kolei udziały w Royal Mail i GLS nabył Daniel Kretinsky. Nieoficjalnie mówi się, że czeski miliarder, który konsoliduje europejskie aktywa kurierskie, również interesował się akwizycją firmy Yodel, ale Brzoska uprzedził rywala.

Na kontynencie widać, że walka o paczki się zaostrza. I InPost chce być wśród tych, którzy wyjdą z tarczą. To dlatego zamierza szukać kolejnych okazji do przejęć, choć tych – jak twierdzi Rafał Brzoska – na rynku jest coraz mniej. Powód? Konsolidacja w sektorze KEP przyspiesza, a małych firm, które można kupić, szybko ubywa. – Te, które jeszcze kilka miesięcy temu były na sprzedaż, mają już nowego właściciela, wyceny innych ulegają zmianie. Rynek zmienia się bardzo dynamicznie. Ale będziemy przyglądać się wszystkim możliwym okazjom inwestycyjnym – komentuje prezes InPostu. – Prawda jest taka, że tylko duzi gracze mają szansę na sukces, ale InPost już do nich należy – dodaje.

InPost działa już na pięciu z największych rynków e-commerce na Starym Kontynencie: w W. Brytanii, Włoszech, Hiszpanii, Francji i Polsce. W zakresie dostaw paczek poza domem (tzw. OOH), czyli do punktu odbioru lub automatu, dominują tam – nie licząc naszego kraju, gdzie liderem jest InPost – maszyny Amazona. Polska firma w starciu z globalnym hegemonem nie ma szans. Podobnie sprawa ma się z rynkiem niemieckim, gdzie króluje DHL. Operator ten generuje tam wysokie zyski, gdy inny gracze, jak GLS, DPD czy Hermes, liczą straty. To dlatego InPost nie ukrywa, że na razie nie ma tego kraju na swojej mapie ekspansji. Spółka zapowiada, że na razie skupi się na gruntowaniu swojej pozycji na kluczowych rynkach. I to na nich możliwe są przejęcia. Pod lupę trafiają m.in. Francja i Włochy. InPost będzie szukać akwizycji wśród firm, które oferują dostawy „pod drzwi”. Takim graczem był wspomniany Yodel, który pozwoli zbudować InPostowi drugą nogę biznesu obok OOH. Jak rozwiązanie door-to-door spółka rozwinie we Francji i Włoszech? Na razie robi to organicznie, ale słowo „na razie” jest tu kluczowe.

Chiński napęd i zagrożenie

Szacuje się, że w 2023 r. europejski rynek KEP odnotował ponad 19 mld dostarczonych paczek, co oznacza wzrost o 5 proc. rok do roku. Jak podaje LME, osiągnięcie pułapu 20 mld nastąpi w tym lub przyszłym roku. Eksperci spodziewają się, że w latach 2028–2029 będzie to już poziom 30 mld. W tym dynamicznie rosnącym strumieniu przesyłek coraz większy udział chce mieć InPost. A wodą na młyn jego ambitnych planów mają być paczki z Chin.

Zdaniem Rafała Brzoski mocna ekspansja graczy z Chin, jak Temu, Shein czy AliExpress, istotnie wpłynie na kształt polskiego rynku e-commerce i KEP, wymuszając obniżki marż w branży. Tej presji na koszty mogą nie wytrzymać mniejsze firmy logistyczne, co napędzi konsolidację. Cła wprowadzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa na chińskie przesyłki jeszcze zwiększą strumień paczek płynących z Azji do Europy.

– To z jednej strony duże zagrożenie dla lokalnych platform sprzedażowych, takich jak Allegro, które będą pod jeszcze większą presją silniejszych graczy, ale z drugiej ów ruch pobudzi adopcję samego e-commerce. To oznacza, że więcej osób przeniesie się z handlu tradycyjnego do internetowego – zauważa Brzoska.

Czytaj więcej

Polak najlepszym klientem Chińczyka. Należymy do światowych liderów

Ale konsekwencje mogą być dalej idące. Zamknięcie amerykańskiego rynku na chińskich dostawców spowoduje przekierowanie uwagi firm wspieranych przez Pekin na Europę, w tym Polskę. Przedstawiciel jednego z wiodących operatorów kurierskich nad Wisłą, prosząc o anonimowość, mówi nam, że w takim scenariuszu może dojść do próby podbicia naszego rynku KEP przez Chińczyków. – Oni mają taki model działania, w którym – przy dużym natężeniu towarów sprowadzanych przez własne platformy – uruchamiają też własną dystrybucję, często z własnymi pracownikami. To ryzyko, że Polskę zaleją nie tylko towary z Chin, ale również chińscy operatorzy – argumentuje.

Profesor Arkadiusz Kawa z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu uważa, że to realny scenariusz, choć trudny. Zwłaszcza jeśli Chińczycy mieliby budować w Polsce sieć dystrybucyjną od podstaw. Według niego w dłuższej perspektywie to możliwe, tym bardziej że mogą przejąć działającą już firmę z tej branży. 

„Żabi skok” – tak przejęcie spółki Yodel, jednego z największych graczy w branży kurierskiej w Wielkiej Brytanii, określił Rafał Brzoska, założyciel InPostu. Transakcja, która uplasuje kierowaną przez Brzoskę spółkę na trzecim miejscu wśród niezależnych operatorów logistycznych na Wyspach, pozwoli bowiem firmie znacząco przyspieszyć plany rozwojowe. – Ich organiczne realizowanie zajęłoby nawet pięć lat – twierdzi Brzoska.

I nie wyklucza kolejnych akwizycji na Starym Kontynencie.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Usługi
Głośno o zakupach InPostu. Tak brytyjscy związkowcy zareagowali na przejęcie
Usługi
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Usługi
Koniec z paczkami wysyłanymi do USA. Hongkong podjął radykalną decyzję
Usługi
InPost bije rekord i szykuje się do przejęć
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Usługi
InPost ostro rozpycha się w Europie. Najpierw akwizycja w Wielkiej Brytanii?