Transgraniczny e-handel nad Wisłą wystrzelił, stając się jednym z kluczowych motorów wzrostu rodzimego e-commerce. Jak twierdzą eksperci, z którymi rozmawialiśmy, już blisko jedną piątą całej sprzedaży online w naszym kraju generuje właśnie tzw. cross-border, a jego udział wciąż dynamicznie rośnie. Szacuje się, że zakupy takie nad Wisłą robi więcej niż co trzeci e-konsument.
Co ciekawe, choć na zagranicznych platformach kupujemy z różnych kierunków, w tym m.in. z Niemiec (15 proc. transgranicznych zakupów) czy Wielkiej Brytanii (6 proc.), to serca Polaków całkowicie skradli sprzedawcy z Chin. Dostawy z tego kraju stanowią aż 52 proc. naszych „zagranicznych” e-zakupów.