Polak najlepszym klientem Chińczyka. Należymy do światowych liderów

Co drugi produkt kupiony przez polskich internautów na zagranicznej platformie pochodzi od sprzedawcy z Chin. Pod tym względem należymy do światowych liderów – wynika z najnowszych badań.

Publikacja: 26.02.2025 04:49

Co drugi produkt kupiony przez polskich internautów na zagranicznej platformie pochodzi od sprzedawc

Co drugi produkt kupiony przez polskich internautów na zagranicznej platformie pochodzi od sprzedawcy z Chin

Foto: Adobe Stock

Transgraniczny e-handel nad Wisłą wystrzelił, stając się jednym z kluczowych motorów wzrostu rodzimego e-commerce. Jak twierdzą eksperci, z którymi rozmawialiśmy, już blisko jedną piątą całej sprzedaży online w naszym kraju generuje właśnie tzw. cross-border, a jego udział wciąż dynamicznie rośnie. Szacuje się, że zakupy takie nad Wisłą robi więcej niż co trzeci e-konsument.

Co ciekawe, choć na zagranicznych platformach kupujemy z różnych kierunków, w tym m.in. z Niemiec (15 proc. transgranicznych zakupów) czy Wielkiej Brytanii (6 proc.), to serca Polaków całkowicie skradli sprzedawcy z Chin. Dostawy z tego kraju stanowią aż 52 proc. naszych „zagranicznych” e-zakupów.

Foto: Paweł Krupecki

Tak rośnie sprzedaż Temu i Sheina

Jak pokazują najnowsze dane IPC (międzynarodowe zrzeszenie poczt), Polska jest w wąskiej grupie krajów, które online w Chinach kupują najwięcej (biorąc pod uwagę udział tego kierunku w łącznych zakupach transgranicznych). Pod tym względem w Europie wyprzedzają nas tylko Czesi (54 proc.) i Węgrzy (59 proc.). Co ciekawe, skala tego zjawiska w naszym kraju jest wyższa niż np. we Francji (49 proc.), Niemczech (51 proc.), czy na Litwie (44 proc.), gdzie Chiny są również kluczowym kierunkiem e-importu.

Dla porównania odsetek zakupów cross-border z Chin w USA stanowi 45 proc., w Japonii – 37 proc., zaś Australii – 41 proc. To plasuje polskich internautów w ścisłym gronie tych, którzy u chińskich sprzedawców kupują najchętniej. Rodzimy rynek e-commerce, kontrolowany dotąd przez Allegro, Amazona czy Empik, już teraz podbijają AliExpress, Temu i Shein.

Czytaj więcej

Chińskie zakupy będą droższe. Bruksela nałoży cła na paczki z Temu i Shein

Ale boom na produkty oferowane przez e-sprzedawców z Kraju Środka widać na całym świecie. IPC podaje, że globalny udział Chin już w 2023 r. wzrósł o 7 pkt proc., zaś w 2024 r. – o kolejne 3 pkt proc. W 2025 r. spodziewane są dalsze wzrosty. Trend jest wyraźny. Wedle IPC globalny udział Temu w e-handlu transgranicznym skoczył z 1 proc. w 2022 r. do aż 22 proc. w 2024 r. Jeśli doliczyć do tego Sheina i AliExpress, to te trzy platformy mają już ponad 40-proc. udział. A na tym nie koniec – eksperci nieoficjalnie ostrzegają, że jeśli wojna celna USA z Chinami przybierze na sile, to strumień produktów chińskich sprzedawców zaleje europejskie rynki.

Z drugiej strony ów boom może jednak wyhamować. Dlaczego? Chińskie platformy zyskały popularność niskimi cenami. Badania DHL pokazują, że Polacy korzystają z zagranicznych platform, właśnie kierując się lepszymi cenami (54 proc.), ale też większym wyborem (37 proc.). Ta przewaga może jednak stopnieć. Bruksela chce bowiem znieść limit 150 euro, poniżej którego zakupy spoza UE są zwolnione z opłat celnych.

Czytaj więcej

Polskie firmy walczą z omijaniem cła przez dostawców z Chin

Cross-border z rekordem

Sebastian Błaszkiewicz z firmy Univio zauważa, że kondycja całego sektora e-handlu nad Wisłą jest dobra, a jednym z głównych motorów napędzających jest dziś właśnie rosnący cross-border. I nie chodzi tylko o zakupy na chińskich platformach.

– Sprzedaż cross-border stanowi już blisko jednej piątej całej sprzedaży online, a jej udział rośnie z miesiąca na miesiąc – potwierdza Łukasz Juśkiewicz, head of strategy w BaseLinker.

W styczniu wzrosła ona o niemal 29 proc. rok do roku, a jej udział w e-sprzedaży osiągnął najwyższy pułap w historii. Juśkiewicz zauważa, że polscy sprzedawcy śmielej wychodzą na zagraniczne rynki, ale też ich produkty są coraz chętniej kupowane przez mieszkańców m.in. państw bałtyckich, Niemiec, Czech czy Rumunii. – Takie wyniki mogą działać jako zachęta dla kolejnych sprzedawców do wychodzenia poza granice Polski, co często jest znacznie łatwiejsze, niż może się wydawać. Oferta produktowa polskich sprzedawców jest nie tylko bardzo szeroka, jest też bardzo konkurencyjna cenowo. Z racji na wyższe ceny za granicą, nawet uwzględniając koszt wysyłki, rodzimi sprzedawcy mogą liczyć na atrakcyjne marże – przekonuje.

Czytaj więcej

Temu na celowniku Brukseli. Poważne zarzuty wobec giganta e-handlu

Jak tłumaczy nam Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska, w e-handlu transgranicznym w naszym kraju widać „solidny, dwucyfrowy wzrost”. – Co prawda spodziewano się, że ta wymiana międzynarodowa będzie generowała jeszcze lepsze wyniki, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że kurs euro nie pomaga. Złotówka jest na tyle silna, że eksport dostaje trochę zadyszki. Mimo to jestem optymistą i spodziewam się, że ów dwucyfrowy wzrost się utrzyma – podkreśla.

E-sklepy szukają nowych klientów

Handel transgraniczny pozostaje jednym z najważniejszych trendów na rynku kurierskim w 2025 r. Michał Paschalis-Jakubowicz, prezes IdoSell, przyznaje, że coraz więcej sklepów internetowych dostrzega potencjał sprzedaży zagranicznej, bo bariery logistyczne i walutowe stają się coraz łatwiejsze do pokonania. Prognozy wskazują, że cross-border będzie rósł dwa razy szybciej niż handel krajowy, a największe szanse rozwoju w tym kontekście mają właśnie rynki Europy Środkowo-Wschodniej. – Właściciele sklepów internetowych, którzy chcą dopasować biznes do potrzeb rynku, powinni zwrócić uwagę na najnowsze trendy. Sprzedaż międzynarodowa stwarza ogromne możliwości – cross-border to przyszłość e-commerce – komentuje Paschalis-Jakubowicz.

Czytaj więcej

Polskie firmy padają przez konkurencję z Chin. Nowe przepisy UE mogą je dobić

Jak wyjaśnia Lorna Dunne, szefowa działu sprzedaży międzynarodowej dla sprzedawców z UE w eBayu, działając na rynkach międzynarodowych, sprzedawcy mogą nie tylko zdywersyfikować źródła dochodu i zwiększyć odporność na zmiany, ale także osiągnąć znacznie większy wzrost. – Sprzedaż transgraniczna to tylko w Europie dostęp do ponad 400 mln kupujących, co oferuje fantastyczne możliwości rozwoju i docierania z ofertą do zupełnie nowych klientów – dodaje.

Obecnie już 44 proc. rodzimych e-sklepów prowadzi sprzedaż międzynarodową, a kolejne 21 proc. planuje rozpocząć taką ekspansję w ciągu roku. Z niedawnego raportu Ceneo wynika, że nasi sprzedawcy online koncentrują się przede wszystkim na sąsiednich rynkach: Czechy stanowią 18 proc. ich sprzedaży, Słowacja – 15 proc., a Niemcy – 12 proc.

Transgraniczny e-handel nad Wisłą wystrzelił, stając się jednym z kluczowych motorów wzrostu rodzimego e-commerce. Jak twierdzą eksperci, z którymi rozmawialiśmy, już blisko jedną piątą całej sprzedaży online w naszym kraju generuje właśnie tzw. cross-border, a jego udział wciąż dynamicznie rośnie. Szacuje się, że zakupy takie nad Wisłą robi więcej niż co trzeci e-konsument.

Co ciekawe, choć na zagranicznych platformach kupujemy z różnych kierunków, w tym m.in. z Niemiec (15 proc. transgranicznych zakupów) czy Wielkiej Brytanii (6 proc.), to serca Polaków całkowicie skradli sprzedawcy z Chin. Dostawy z tego kraju stanowią aż 52 proc. naszych „zagranicznych” e-zakupów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Po Biedronce także Carrefour w Polsce pod kreską. I to jeszcze mocniej
Handel
CCC zrobi emisję akcji. Brzoska i Solorz sprzedadzą akcje Modivo
Handel
Marcin Bójko z LPP: Myślę, że odbudowaliśmy zaufanie inwestorów
Handel
Pierwszy sklep, gdzie za wejście trzeba zapłacić
Materiał Promocyjny
Potrzebne są pilne ustalenia z KOWR w sprawie dalszych losów dzierżawy gruntów
Handel
Polskie marki wygrywają z zagraniczną konkurencją
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”