Zacznijmy od tła. W SN zawisła sprawa III CZP 11/21: na odpowiedź oczekuje sześć pytań dotyczących kredytów we frankach. Czy rzeczywiście prawidłowo zidentyfikowano tu kwestie kluczowe i sporne, a zwłaszcza, czy odpowiedź przyniesie zgodność ze standardem UE – to inna sprawa. Banki w oczekiwaniu odpowiedzi wstrzymały ugody, do czego ostatnimi czasy zaczęła je skłaniać ewolucja (wpływ TSUE) orzecznictwa sądów. Zwłoka (termin w SN przesunięto z marca na kwiecień) – pracuje dla banków. Dodatkowo zyskują czas na dobrze widoczną ofensywę medialną, w którą wpisuje się i niedawny list rektorów wyższych uczelni ekonomicznych, i wypowiedź Leszka Balcerowicza.
Ofensywa medialna – o niestety, interesownym, lobbystycznym charakterze – eksploatuje trzy argumenty.
Po pierwsze, kontrfaktyczny argument, jakoby mieszkania poprzez kredyty miały być kupowane w celach komercyjno-inwestycyjnych. Statystyki temu przeczą – kupowano głównie pierwsze mieszkania.
Po drugie, argument ekonomiczno-zdroworozsądkowy: to, co robi (inspirowane przez TSUE) orzecznictwo przyjazne dla frankowiczów, jest oczywistym absurdem ekonomicznym: na tych warunkach nikt nie udzieliłby kredytu. To zresztą jest szczera prawda. Tylko że to argument obosieczny. Gdyby przed konsumentem przemyślnie nie ukrywano rzeczywistego ryzyka transakcji, gdyby nie wprowadzano go w błąd klauzulami abuzywnymi (a jakie one są – mówi o tym bogate orzecznictwo TSUE) – on sam nigdy w życiu też by się taką transakcją nie związał. Polemiści stawiają więc tu wyższe wymagania co do oceny ryzyka niefachowcom (i to wprowadzanym przez kontrahenta w błąd!) niż bankom? A co do banków: po prostu źle oceniły ryzyko prawne, licząc, że do Polski nie zdąży dotrzeć informacja o standardzie UE. Sądziły, że uda się grać w środowiskach konsumenckich i sądowych do końca boomu kredytowego na nieznajomości prawa konsumenckiego i sensu orzecznictwa TSUE. Ten manewr się nie udał: podobnie jak na Węgrzech, w Czechach, Słowenii, Hiszpanii. Kolejne pytania prejudycjalne z tych państw krok po kroku wyjaśniły sytuacyjnie, jakie klauzule są w kredycie niedozwolone, co to jest słabsza strona umowy kredytowej i na czym w konkretnych wypadkach i w ogólności w umowie kredytowej polega nierównowaga kontraktowa.