Z tego narzędzia skorzystali małżonkowie K., którzy wygrali 24 grudnia 2018 r. proces z mBankiem przed Sądem Okręgowym w Łodzi.
Czytaj także: Nieważność umów frankowych możliwa na szerszą skalę
SO zasądził od banku na ich rzecz spłatę 61,9 tys. zł wraz z odsetkami, uznając, że kredyt jest kredytem złotówkowym i winni płacić bankowi niższe o 40 proc. raty (według LIBOR). Mec. Mariusz Korpalski, pełnomocnik frankowiczów, przyznaje, że mBank już zwrócił całą nadpłatę z odsetkami i koszty procesu. Nie odniósł się natomiast do kwestii zaliczenia nadpłaty na poczet przyszłych spłat i nie sporządził nowego harmonogramu spłat. W tej sytuacji prawnik zawiadomił bank, że zleci wykonanie harmonogramu niezależnemu analitykowi i obciąży bank poniesionymi kosztami, czyli w istocie dokona zastępczego wykonania wyroku w tej części.
Zgodnie z art. art. 480 § 3 kodeksu cywilnego w razie zwłoki dłużnika (tu: banku) w wykonaniu zobowiązania wierzyciel może żądać upoważnienia go przez sąd do wykonania owej czynności na koszt dłużnika, a w wypadkach nagłych może wykonać ją bez upoważnienia sądu.
– Moi klienci zakładają, że bank będzie respektował prawomocny wyrok, czyli nie zażąda zapłaty rat według dotychczasowego harmonogramu oraz nie zgłosi klienta do BIK.