Na GPW znów zaczyna pachnieć paniką

Spadki na warszawskiej giełdzie robią się coraz większe. W południe WIG20 tracił prawie 3 proc. Coraz mocniej kolor czerwony świeci także na innych europejskich rynkach.

Publikacja: 04.04.2025 12:14

Na GPW znów zaczyna pachnieć paniką

Foto: Fotorzepa/Cezary Piwowarski

Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejny dzień mocnych spadków na rynkach, które zostały wywołane przez cła ogłoszone przez Donalda Trumpa. Wczoraj WIG20 stracił ponad 4 proc., a kolor czerwony rozlał się praktycznie po wszystkich rynkach. Dzisiaj na początku dnia na GPW również mieliśmy przewagę spadków, ale nie były one zbyt duże. W miarę upływu czasu sytuacja zaczyna się jednak pogarszać.

W południe WIG20 tracił na wartości już blisko 3 proc. i zszedł w okolice 2550 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG spadał o około 2,5 proc. schodząc w okolice 92 tys. pkt, a przecież jeszcze nie tak dawno w napięciu czekaliśmy na to, aż zdobędzie ona psychologiczny poziom 100 tys. pkt (ostatecznie do tego nie doszło). - Patrząc przez pryzmat krótkiego terminu trzeba pamiętać, że nasz rynek miał bardzo dobry I kwartał. Nie bardzo wierzę w to, żeby II kwartał mógł być równie udany. Nawet więc mając na uwadze to, że perspektywy przed polską gospodarką i spółkami są dobre, to jednak zakładam, że na rynku powinniśmy zobaczyć pewnego rodzaju uspokojenie po tym mocnym I kwartale. To uspokojenie niekoniecznie musi przyjąć formę jakiś głębokich spadków, bo też nie ma ku temu powodów. Z perspektywy krótkoterminowej ciężko jest jednak mówić, że obecne spadki są okazją. Z drugiej jednak strony, patrząc na poszczególne spółki, to uważam, że niektóre z nich są w bardzo dobrym momencie do tego, aby je kupować - mówił w czwartek w Parkiet TV Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.

Banki dołują indeksy na GPW po słowach Glapińskiego

Jakby problemów zewnętrznych było mało, to jeszcze doszły u nas też problemy lokalne. Fatalnie prezentuje się dzisiaj sektor bankowy na GPW. Indeks WIG – Banki w południe tracił na wartości już ponad 6,5 proc. To efekt zmiany retoryki w wykonaniu szefa NBP Adama Glapińskiego, który zaczął otwarcie mówić o możliwych cięciach stóp procentowych w Polsce jeszcze w tym roku. Słaba postawa banków mocna zaś rzutuje na cały rynek, w tym przede wszystkim na WIG20, w którym banki mają liczną i ważną reprezentację. Zmiana retoryki szefa NBP uderza także dodatkowo w złotego, który dzisiaj znów jest pod presją. W południe złoty tracił do euro 0,8 proc. i tym samym euro było wyceniane na 4,25 zł. Dolar umacniał się o 1,5 proc. do poziomu 3,87 zł.

Czytaj więcej

Kursy banków spadają. Inwestorów przestraszyła wizja szybkich cięć stóp NBP

Nerwowo znów robi się też na innych europejskich parkietach. DAX i CAC40 w południe traciły około 2 proc. Znów na czerwono świecą się kontrakty na amerykańskie indeksy, chociaż ich przecena sięga na razie około 0,5 proc. i można powiedzieć, że wszystko jest jeszcze możliwe.

Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejny dzień mocnych spadków na rynkach, które zostały wywołane przez cła ogłoszone przez Donalda Trumpa. Wczoraj WIG20 stracił ponad 4 proc., a kolor czerwony rozlał się praktycznie po wszystkich rynkach. Dzisiaj na początku dnia na GPW również mieliśmy przewagę spadków, ale nie były one zbyt duże. W miarę upływu czasu sytuacja zaczyna się jednak pogarszać.

W południe WIG20 tracił na wartości już blisko 3 proc. i zszedł w okolice 2550 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG spadał o około 2,5 proc. schodząc w okolice 92 tys. pkt, a przecież jeszcze nie tak dawno w napięciu czekaliśmy na to, aż zdobędzie ona psychologiczny poziom 100 tys. pkt (ostatecznie do tego nie doszło). - Patrząc przez pryzmat krótkiego terminu trzeba pamiętać, że nasz rynek miał bardzo dobry I kwartał. Nie bardzo wierzę w to, żeby II kwartał mógł być równie udany. Nawet więc mając na uwadze to, że perspektywy przed polską gospodarką i spółkami są dobre, to jednak zakładam, że na rynku powinniśmy zobaczyć pewnego rodzaju uspokojenie po tym mocnym I kwartale. To uspokojenie niekoniecznie musi przyjąć formę jakiś głębokich spadków, bo też nie ma ku temu powodów. Z perspektywy krótkoterminowej ciężko jest jednak mówić, że obecne spadki są okazją. Z drugiej jednak strony, patrząc na poszczególne spółki, to uważam, że niektóre z nich są w bardzo dobrym momencie do tego, aby je kupować - mówił w czwartek w Parkiet TV Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Historia pisze się na naszych oczach. WIG w końcu zdobywa 100 tys. pkt
Giełda
Historyczny dzień na GPW. Nowe rekordy indeksów
Giełda
Giełda w Warszawie w górę mimo przeceny na zagranicznych rynkach
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?