Wyraźna przewaga kupujących w początkowej fazie sesji dość szybko i sprawnie wyniosła indeks największych spółek WIG20 ponad 1 proc. nad kreskę. Pozytywne zachowanie warszawskiego parkietu kontrastuje jednak z kolorem czerwonym obecnym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji, na których więcej do powiedzenia mają sprzedający. Większość głównych indeksów na europejskich giełdach rozpoczęła wtorkowe notowania na minusach, choć spadki nie są zbyt głębokie. To efekt pogorszenia globalnych nastrojów mającego związek z piątkową wyprzedażą na Wal Street, do czego w dużej mierze przyczyniły się działania amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który po raz kolejny uderzył w Fed, co przez inwestorów zostało potraktowane jako atak na niezależność banku centralnego.

Czytaj więcej

Są nowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu. Obniżka stóp procentowych bliżej?

Akcje Dino najdroższe w historii

W Warszawie największym zainteresowaniem kupujących cieszą się największe spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami wtorkowych wzrostów są walory banków. Najefektowniej z tego grona drożeją papiery Santander Bank Polska notując ponad 3 proc. zwyżki. Jednocześnie wyraźnie w tyle został PKO BP, wypracowując jedynie skromną przewagę. Dobrą passę kontynuują akcje Dino drożejąc już piątą sesję z rzędu i ustanawiając nowy historyczny szczyt notowań. Solidne wzrosty przekraczające wyraźnie 1 proc. notują także akcje państwowych gigantów KGHM i Orlenu. Z pozytywnych nastrojów jak na razie nie mogą skorzystać jedynie walory spółek odzieżowych, których inwestorzy chętnie się pozbywają.

Na szerokim rynku siły kupujących i sprzedających są bardziej wyrównane. Pozytywnie wyróżniają się akcje spółek ukraińskich oraz Boryszewa wypracowując najbardziej przekonujące zwyżki na całym rynku.