Koronawirus: Nie jesteśmy całkowicie bezsilni

Leki, których używano przeciw innym patogenom, okazują się skuteczną bronią do walki z SARS-CoV-2.

Aktualizacja: 24.03.2020 09:42 Publikacja: 23.03.2020 17:02

Niektóre leki są stosowane bez długotrwałych badań i procedur

Niektóre leki są stosowane bez długotrwałych badań i procedur

Foto: Bloomberg, David Paul Morris

Wszystko wskazuje, że jest już skuteczny lek, który wspomaga pracę układu immunologicznego podczas ostrej niewydolności oddechowej spowodowanej zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2. Opracował go amerykański koncern farmaceutyczny Gilead Sciences. Jest to producent sprawdzonych leków przeciwwirusowych stosowanych w poważnych chorobach zakaźnych – zapaleniach wątroby typu B i C, grypach i zakażeniach wirusem HIV.

Na przełomie grudnia 2019 r. i stycznia 2020 r. Gilead Sciences dostarczył władzom chińskim pewną ilość leku o nazwie remdesivir. Jest to przeciwwirusowy lek nowej generacji należący do klasy analogów nukleotydów. Pierwotnie był przeznaczony do walki z gorączką krwiotoczną wywołaną wirusem Ebola. Lek wykazał wysoką skuteczność także przy terapii innych chorób zakaźnych. Między innymi był z powodzeniem stosowany przy infekcjach wirusem Marburga. Lekarze odkryli jego skuteczność przeciw jednoniciowym wirusom RNA: syncytialnemu wirusowi oddechowemu RSV, wirusowi Junin powodującemu argentyńską gorączkę krwotoczną, arenawirusowi powodującemu gorączkę Lassa, paramyksowirusowi Nipah, wirusowi Hendra oraz koronawirusom MERS i SARS.

Ze względu na skuteczność w walce z tymi dwoma ostatnimi chorobami powodującymi ostrą niewydolność oddechową postanowiono eksperymentalnie wdrożyć lek w walce z koronawirusem SARS-CoV-2, mimo że w przypadku choroby Covid-19 nie przeprowadzono całej sekwencji wymaganych prawem testów.

Ryzyko, które się opłaciło

Pod koniec stycznia 2020 r. lekarze ze szpitala w hrabstwie Snohomish w stanie Waszyngton, ryzykując powstanie skutków ubocznych, zdecydowali się podać remdesivir pierwszemu pacjentowi w USA, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. 35-latek, który wrócił z chińskiego miasta Wuhan, przechodził ciężkie zapalenie płuc z niewydolnością oddechową. Po podaniu remdesiviru stan pacjenta poprawił się na tyle znacząco, że został wypisany ze szpitala i wkrótce całkowicie wyzdrowiał.

Również pod koniec stycznia 2020 r. chińscy naukowcy potwierdzili, że ich testy wykazują dużą skuteczność remdesiviru oraz dwóch innych leków. Pierwszym jest hydroksychlorochina działająca antymalarycznie, przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Często jest stosowana w leczeniu boreliozy i reumatoidalnych zapaleń stawów. Drugim jest japoński środek na grypę favipiravir. Jego działanie znacznie skraca okres chorobowy.

W przypadku remdesiviru obawy lekarzy budzi potencjalna toksyczność leku i ewentualne skutki uboczne. 6 lutego rozpoczęto badania kliniczne remdesiviru w Chinach. Wiele krajów zdecydowało się na stosowanie tego leku z pominięciem testów klinicznych. 17 marca został on tymczasowo zatwierdzony w Czechach do stosowania u pacjentów z Covid-19 w stanie ciężkim. Dzień później remdesivir został podany pierwszemu włoskiemu pacjentowi z Covid-19, przebywającemu na oddziale zakaźnym szpitala w Genui. Po kilku dniach 79-letni mężczyzna, o którym myślano, że raczej nie przeżyje, został uznany przez kierownika kliniki chorób zakaźnych w Genui za wyleczonego. Natychmiast lek podano także większej grupie osób w stanie ciężkim. U większości nastąpiła natychmiastowa poprawa.

Prezydent zezwolił na szybki dostęp

20 marca 2020 r. prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że po uzyskaniu rekomendacji od komisarza ds. żywności i leków dr. Stephena Hanha, korzystając ze swoich nadzwyczajnych uprawnień, dopuszcza remdesivir do stosowania u pacjentów, u których wynik testu na obecność Covid-19 jest pozytywny. W ten sposób lek został wdrożony z ominięciem długoterminowej procedury testów klinicznych FDA. Taka procedura jest nazywana „nadzwyczajnym" lub „rozszerzonym dostępem" („special access" lub „expanded access").

Wdrożenie tej procedury musi spełniać nadzwyczajne okoliczności prawne. Oznacza ona bowiem ryzykowne użycie niezatwierdzonego leku lub wyrobu medycznego, który nie przeszedł badań klinicznych. To praktyka niezwykle rzadka, kiedy prezydent wyraża zgodę na używanie leku niezatwierdzonego przez FDA, stosowana tylko wtedy, gdy nie ma innych możliwości uratowania czyjegoś życia.

Polski wkład

Kluczowe dla znalezienia uniwersalnego leku przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2 mogą być też badania zespołu naukowego pod kierownictwem prof. Marcina Drąga z Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej, który jest twórcą Hybrydowej Kombinatorycznej Biblioteki Substratów. Jest to technologia umożliwiająca badania nad białkami koronawirusa, co może znacznie przyczynić się do opracowania nowych form leczenia choroby Covid-19.

W jednym z wywiadów prof. Drąg porównał enzym proteazy do klucza, który procesuje inne białka znajdujące się w środku wirusa. Oznacza to, że zatrzymanie tego enzymu jest de facto procesem zabijania wirusa. Wrocławski zespół chce przy użyciu tego enzymu przetestować obecne na rynku leki w celu sprawdzenia, czy któryś z nich jest na tyle dobrym inhibitorem, żeby w trybie pilnym został wprowadzony do terapii przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2.

Nauka
Kiedy wypada pierwszy dzień zimy 2024? Zima kalendarzowa i astronomiczna
Nauka
Nauka bez uczenia się? To nie sci-fi, a nowe odkrycie
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10