Warszawa: miliardowe koszty obietnic wyborczych

Rafał Trzaskowski, nowy prezydent Warszawy, realizację swoich obietnic wyborczych zamierza zacząć od bezpłatnych żłobków i darmowych biletów dla uczniów. Najkosztowniejsze projekty dotyczyć zaś mają transportu miejskiego.

Aktualizacja: 23.10.2018 06:35 Publikacja: 22.10.2018 15:28

Warszawa: miliardowe koszty obietnic wyborczych

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

W kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski zobowiązał się wybudować 35 żłobków publicznych, do momentu zaś gdy one powstaną, miasto ma płacić za miejsce w żłobku prywatnym, tak by rodzice nie musieli ponosić żadnych kosztów.

I to od realizacji tej obietnicy Trzaskowski zamierza zacząć swoją prezydenturę (o ile oficjalne wyniki wyborów potwierdzą te sondażowe).

Ile to może kosztować? Z danych przedstawionych przez ratusz wynika, że roczny wydatek z budżetu miasta związany z utrzymaniem 1 miejsca w żłobku to 15,7 tys. zł., a razem z wkładem rodziców – ok. 18,25 tys. zł. Gdyby więc zgłosiło się 10 tys. chętnych, miasto musiałby wydać ok. 180 mln zł, gdyby 20 tys. – już ok. 360 mln zł. Na dziś ratusz współfinansuje ponad 6 tys. miejsc w żłobkach.

Jeszcze w niedzielny wieczór Trzaskowski zapowiedział też darmowe bilety komunikacji miejskiej dla wszystkich uczniów, także tych szkół średnich (obecnie za darmo po Warszawie mogą jeździć uczniowie podstawówek i gimnazjów). Z szacunków Rzeczpospolitej wynika, że może to kosztować ok. 50 mln zł (jako utracone wpływy ze sprzedaży biletów).

Czytaj także: Jak wynik wyborów wpływa na giełdę i gospodarkę? 

Jednak najbardziej kosztowne projekty wśród złożonych, dosyć szerokim gestem, obietnic wyborczych dotyczą infrastruktury komunikacji miejskiej. To między innymi dokończenie budowy II linii metra i budowa III linii (oraz zaprojektowanie i przygotowanie IV i V linii), nowe linie tramwajowe czy więcej niskoemisyjnych autobusów do 2030 r.

Koszty tych projektów w programie Trzaskowskiego nie zostały dokładnie oszacowane, ale z pewnością mowa o grubych miliardach złotych. Przykładowo, według jego projektów II linia metra to 13 nowych stacji. Przy założeniu, że jedna stacja to mniej więcej jeden kilometr oraz że budowa jednego kilometra metra kosztuje ok. 500-550 mln zł (razem ze stacjami, bez kosztów przebudowy miasta, choć Patryk Jaki uważa, że jeden kilometr może kosztować 300 mln zł), daje nam to co najmniej 6-7 mld zł. Z kolei III linia metra na odcinku Stadion Narodowy – Gocław to 10 stacji, a sam Trzaskowski mówi o 8-9 mld zł wydatków.

Według zapowiedzi nowego prezydenta, w Warszawie pojawić się też mają nowe linie tramwajowe i nowy tabor. Nie wiadomo, ile kilometrów linii jest planowanych, ale warto dodać, że budowa 4 km na Białołękę kosztowała ok. 400 mln zł. Z kolei za jeden niskopodłogowy tramwaj trzeba zapłacić ok. 9-10 mln zł. Trzaskowski chce mieć ich 200, na co trzeba by wydać 1,8-2 mld zł.

Z kolei zakup 20 składów nowych pociągów dla Szybkiej Kolei Miejskiej to wydatek – według szacunków Rzeczpospolitej - rzędu 0,7 mld zł, a zakup 300 miejskich autobusów elektrycznych – ok. 0,6 mld zł.

W sumie realizacja tylko obietnic z zakresu komunikacji miejskiej mogłyby pochłonąć 10-20 mld zł do 2030 r. Przez następnych 10 lat (dwie kadencje) daje to wydatki inwestycyjne rzędu 1-2 mld zł rocznie.

Dziś Warszawa na swoje inwestycje wydaje ok. 2 mld zł rocznie (tak było w 2017 r.), ale obejmują one wszystkie sfery życia miejskiego, w tym drogi (zawsze pochłaniające dużą cześć wydatków) czy edukację.

Z większych projektów zapowiadanych przez Trzaskowskiego można jeszcze wymienić przeniesienie do tunelu kolejnego odcinka Wisłostrady, na wysokości placu Zamkowego. Podobny pomysł przedstawił już warszawski ratusz, a jego koszty oszacowano na ok. 400 mln zł. Nowy prezydent obiecał także utworzenie „Smart City Warszawa” oraz powołanie miejskiego funduszu inwestycyjnego dla start-upów z budżetem 200–300 mln zł. Warszawskim nauczycielom obiecał zaś dodatki: 250 złotych do pensji stażystów i 350 złotych do pensji nauczycieli kontraktowych.

Gospodarka
Mosbacher: Polska jest liderem, czas by UE to zrozumiała
Gospodarka
Wielka awaria internetu w Rosji. Operatorzy komórkowi i banki w opałach
Gospodarka
Kanada szykuje odpowiedź na cła Trumpa. „Musimy być gotowi na wszystko”
Gospodarka
Nowe antyrosyjskie sankcje Japonii uderzają też w pomocników Kremla
Gospodarka
O co chodzi Trumpowi? Chce drogi handlowej i surowców Grenlandii