Już 96 proc. hoteli deklaruje na listopad rezerwacje na poziomie poniżej 40 proc. posiadanych miejsc, z tego 72 proc. ma zarezerwowane mniej niż jedną dziesiątą pokojów. 40 proc. hotelarzy ma problem z utrzymaniem płynności finansowej, 92 proc. nie przewiduje zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2021 r. Dwie trzecie hoteli zakłada zyski dopiero za dwa lata – takie wyniki przynosi najnowsze badanie Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP) przeprowadzone w pierwszej dekadzie października. A więc jeszcze przed gwałtownym wzrostem zakażeń Covid-19, mogącym prowadzić do kolejnego, zabójczego dla branży lockdownu.

Wrzesień nie przyniósł polepszenia sytuacji, choć wcześniej zakładano, że po wakacjach ruch w hotelach zacznie rosnąć. Przeciwnie: nastroje w branży jeszcze bardziej poszły w dół. O ile jedna trzecia hoteli nie odnotowała w tym względzie zmiany wobec sierpnia, o tyle 60 proc. zadeklarowało wyraźne pogorszenie odpowiadające słabnącym prognozom biznesowym.

W ubiegłym miesiącu tylko w jednej czwartej badanych hoteli frekwencja przekroczyła 60 proc. Za to prawie jedna trzecia miała zajętych poniżej 30 proc. miejsc. W najgorszej sytuacji znalazły się hotele miejskie, które liczyły na wznowienie napływu klientów z zagranicy oraz z segmentu spotkań i wydarzeń (MICE). Obcokrajowców było tyle, co w sierpniu – w trzech czwartych ankietowanych hoteli nie przekraczali 10 proc. gości. Z kolei w segmencie MICE panuje kompletny bezruch. Konferencje wcześniej planowane na jesień organizowane są online lub przenoszone na przyszły rok. Firmy nie wysyłają także pracowników w delegacje, a błyskawicznie narastająca fala epidemii będzie coraz bardziej rozszerzać zakres pracy zdalnej. Z kolei zamykanie kolejnych połączeń lotniczych odetnie branżę od gości zagranicznych.

Spada nie tylko frekwencja, ale także ceny. We wrześniu ponad 60 proc. hoteli odnotowało spadki, przy czym dla 40 proc. z nich przekraczały one 10 proc. To jeszcze pogarsza kondycję finansową hoteli: 30 proc. z nich w ostatnich trzech miesiącach prowadziło z bankami negocjacje w sprawie restrukturyzacji zadłużenia. Dla jednej trzeciej te rozmowy nie przyniosły efektu.

Kompletnym fiaskiem okazał się wprowadzony przez rząd bon turystyczny. W jednej trzeciej hoteli nie miał on żadnego udziału w sprzedaży ogółem, natomiast w 60 proc. obiektów jego udział nie przekroczył jednej dziesiątej.