Polski przedsiębiorca delegował pracowników do pracy w Niemczech. Delegacje miały charakter przejściowy, nadal podlegali oni w tym czasie polskim ubezpieczeniom społecznym i składki za nich wpływały do krajowego systemu.
W tym celu musieli uzyskać specjalny dokument – zaświadczenie A1 wydawane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Potwierdza ono, że pracownik wykonujący pracę na terenie Unii Europejskiej podlega ustawodawstwu z zakresu zabezpieczenia społecznego (tj. ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu) na terenie Polski. Brak takiego zaświadczenia powoduje, że pracownik powinien być ubezpieczony tam, gdzie wykonuje pracę.
Czytaj więcej
Porównanie płac i inflacji w ciągu ośmiu miesięcy tego roku pokazuje, że siła nabywcza wynagrodzeń jest wciąż niższa niż w zeszłym roku. Dzieje się tak pomimo wolniejszego wzrostu cen i nominalnie wysokich podwyżek.
Zaświadczenie A1 wydane przez instytucję jednego państwa członkowskiego jest wiążące dla instytucji oraz służb zatrudnienia innych krajów UE, dopóki nie zostanie wycofane lub uznane za nieważne.
W niniejszej sprawie sporne były natomiast kwestie tzw. premii inflacyjnej. W Niemczech jest ona zwolniona z podatku oraz składek na ubezpieczenia społeczne. Firma chciała wiedzieć, czy polscy delegowani pracownicy też nie muszą płacić z tego tytułu należności do ZUS. Zdaniem przedsiębiorcy byłoby to zgodne z zasadą równego traktowania.