Czy jest pani zaskoczona wnioskiem byłego męża o opiekę i ochronę na Białorusi?
Jestem bardzo zaskoczona jego wnioskiem o opiekę i ochronę na Białorusi. Nigdy nie mówił, że interesował się tymi rejonami Europy. Zawsze dużo mówił o historii Polski, o swoim tatarskim pochodzeniu, o miłości do Ojczyzny.
Czytaj więcej
Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt wystąpił do władz Białorusi o azyl polityczny.
W komentarzach do decyzji pani byłego męża pojawiają się dwie skrajne oceny. Jedni uznają go za wariata, inni za szpiega. Która wydaje się Pani bliższa prawdy?
Każdy człowiek ma prawo do opinii, byleby była ona poparta faktami i dowodami a nie naciąganiem faktów pod tezę. Nie nazwę go ani wariatem ani szpiegiem bo nasz związek zakończył się w 2018 roku i nie mam wiedzy co dokładnie działo się z moim byłym mężem po rozstaniu. Wiem od niego, że zbliżył się bardzo do sędziego Arkadiusza Cichockiego, że się wspierali bo jak twierdził wszyscy się od niego odwrócili. Potem wysyłał mi parę rosyjskich piosenek i mówił, że miał stłuczkę naszym autem chyba jak wracał z Rosji. Jednak nie pamiętam szczegółów, nie było to dla mnie wtedy jakieś dziwne ani istotne. Ostatnio, nie tak dawno, widziałam go na zdalnej rozprawie. Był uśmiechnięty, chętny do zeznań, spokojny. Inny niż na nagraniach z Mińska.