– Czekaliśmy na to kilkadziesiąt lat – mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. – Oprócz szczepień, to jeden z najważniejszych elementów opieki farmaceutycznej.
Mamy nadzieję, że zakończy się jak najszybciej i jak najszybciej stanie się usługą powszechną, bo wielolekowość, czyli branie kilku leków, często od różnych specjalistów, a także powielanie tych samych leków, tylko pod różnymi nazwami, sprawia, że kilkanaście proc. pacjentów polskich szpitali trafia tam właśnie z powodu niewłaściwej farmakoterapii – wyjaśnia farmaceuta. I tłumaczy, że aptekarze nie będą zmieniać terapii, ale na podstawie elektronicznej dokumentacji medycznej sprawdzą rodzaj i ilość przyjmowanych przez pacjenta leków, a informację prześlą do jego lekarza prowadzącego.
– Już wiele lat temu autorzy raportu Deloitte stwierdzili, że na przeprowadzeniu przeglądów lekowych tylko u części pacjentów można osiągnąć oszczędności na poziomie 570 mln zł rocznie, a korzyści dla pacjenta są absolutnie nie do przecenienia. To oznacza nie tylko mniejsze wydatki na leki, ale i na hospitalizację, dzięki uniknięciu powikłań – dodaje Marek Tomków.
Czytaj więcej
- Warto zrobić przegląd domowej apteczki pod kątem podstawowych leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych. Ale kaszlu nie należy tłumić na własną rękę, bo może ukryć ważne objawy – o lekach i opiece farmaceutycznej w czasie pandemii mówi mgr Michał Byliniak, farmaceuta, były prezydent Grupy Farmaceutycznej Unii Europejskiej.
Częstym błędem pacjentów jest branie tych samych substancji pod różnymi nazwami, np. leków przeciwbólowych, oraz łączenie leków przeciwzakrzepowych z nasilającymi ich efekt.