Jak wynika z informacji otrzymanych przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, podczas zatrzymania grupy cudzoziemców próbujących nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę miało dojść do incydentu z udziałem obecnych tam żołnierzy. Mieli oni, za pomocą telefonów komórkowych, wykonywać zdjęcia twarzy zatrzymanych osób, a także pytać każdego z cudzoziemców o kraj jego pochodzenia.

Czytaj więcej

Sytuacja dzieci na granicy z Białorusią: rzecznicy apelują do premiera o lepszą ochronę

Żołnierze fotografowali cudzoziemców. RPO pyta o podstawę prawną i dane osobowe

Problemem nie ma być najwyraźniej sam fakt gromadzenia fotografii cudzoziemców, a podstawa takich działań oraz kwestie związane z ochroną danych osobowych. Podczas zatrzymania, które miało miejsce 14 grudnia 2024 roku na terenie odpowiedzialności Straży Granicznej w Michałowie, żołnierze mieli jedynie poinformować, że jest to nowe zadanie, które mają wykonywać w ramach służby. Funkcjonariusze SG, którzy dokonywali zatrzymania 12 cudzoziemców o których mowa, również mieli problem z podaniem podstawy działań żołnierzy. 

W związku z powyższym oraz w związku z wątpliwościami prawnymi, zastępca RPO Adam Krzywoń zwrócił się z prośbą do gen. Arkadiusza Szkutnika z prośbą o zbadanie sprawy. Pojawia się bowiem pytanie, czy żołnierze uczestniczący w operacji „Bezpieczne Podlasie” - będącej „kontynuacją pomocy Sił Zbrojnych RP dla Straży Granicznej w zapewnieniu bezpieczeństwa i szczelności wschodniej granicy państwa”, jak czytamy na stronie MON – powinni w ramach powierzonych im zadań fotografować twarze cudzoziemców na granicy polsko-białoruskiej oraz pytać ich o kraj pochodzenia. Ponadto, zastępca RPO poprosił o datę rozpoczęcia realizacji tego zadania, a także jego podstawy prawne i faktyczne oraz informacje na temat zakresu przetwarzania danych osobowych cudzoziemców, w tym ich fotografii.

Czytaj więcej

Bodnar wystąpił o ekstradycję przemytnika ludzi przez granicę z Białorusią