Reklama
Rozwiń

Wzrok starzeje się coraz szybciej

Mimo że 85 proc. zaburzeń widzenia można zapobiec dzięki kompleksowym badaniom i leczeniu, polscy pacjenci nie zawsze mają do nich dostęp.

Publikacja: 15.11.2018 11:57

Wzrok starzeje się coraz szybciej

Foto: AdobeStock

188,5 miliona ludzi na świecie narzeka dziś na niewielkie upośledzenie wzroku, u 217 milionów jest ono średnie lub poważne, a 36 milionów nie widzi w ogóle. Jak wynika z raportu opublikowanego przez „Lancet Global Health", do 2050 r. światowa populacja osób, które całkowicie stracą wzrok, zwiększy się ponadtrzykrotnie.

Z badań przeprowadzonych w 188 krajach wynika również, że w 2050 r., czyli za 33 lata, na Ziemi żyć będzie 115 milionów niewidomych, a liczba osób z różnego rodzaju uszkodzeniami wzroku wzrośnie do 550 mln. Powód? Starzenie się społeczeństwa i choroby związane z wiekiem.

Kolejki są już mniejsze

Krajowe dane również nie napawają optymizmem. 1,5 miliona Polaków jest niewidomych albo zmaga się z upośledzeniem wzroku. Według raportu Fundacji na rzecz Zdrowego Starzenia się „Okulistyka i choroby siatkówki w aspekcie zdrowego i aktywnego starzenia się" 1,5 mln Polaków jest niewidomych lub wykazuje upośledzenie wzroku w związku z zaćmą, jaskrą lub zwyrodnieniem plamki żółtej związanym z wiekiem (AMD). Mimo że, jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), kompleksowa diagnostyka i odpowiednio wcześnie wdrożone leczenie pozwala wyleczyć 85 proc. przypadków zaburzeń widzenia, problemem pozostaje ograniczony dostęp do terapii.

W lepszej sytuacji są chorzy z zaćmą, najczęstszym na świecie upośledzeniem widzenia polegającym na zmętnieniu soczewki prowadzącym do utraty wzroku. Jak tłumaczy konsultant krajowy okulistyki prof. Marek Rękas z Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM), w Polsce cierpi na nią ok. 700 tys. osób, ale operacji wymaga zaledwie ok. 400 tys. Dzięki wytycznym kierowanego przez niego ministerialnego zespołu okulistów i ekspertów w życie weszło zarządzenie prezesa NFZ mające zmniejszyć kolejki do tego popularnego zabiegu. Te bowiem były anegdotyczne – pod koniec 2017 r. średni czas oczekiwania wynosił 148 dni. W 2018 r., dzięki środkom, które trafiły na leczenie zaćmy na mocy specustawy, ten czas skrócił się o ponad miesiąc. W kwietniu na pilną operację trzeba było czekać 134 dni. Dziś w wielu ośrodkach w Polsce pacjenci w przypadkach pilnych czekają mniej niż dwa miesiące. Wszystko dzięki wprowadzeniu obowiązkowej wizyty przedoperacyjnej w szpitalu, w którym ma się odbyć operacja. Ma ona potwierdzić, czy pacjent rzeczywiście potrzebuje pilnego zabiegu, czy skierowanie dostał „na zaś", bo kiedy przyjdzie jego kolej, jego wzrok zdąży się pogorszyć. Okazało się, że ok. 30 proc. pacjentów w kolejce nie wymagało natychmiastowej operacji.

Groźna jaskra

O ile sytuacja z dostępem do refundowanych operacji zaćmy się poprawia, o tyle trochę trudniej mają chorzy z jaskrą, czyli zespołem chorób, który prowadzi do zaniku nerwu wzrokowego i w którym czynnikiem ryzyka jest podwyższone ciśnienie wewnątrzgałkowe. W przeciwieństwie do zaćmy jaskra prowadzi do całkowitej utraty wzroku, a jej leczenie operacyjne jest jednym z najbardziej skomplikowanych zabiegów w okulistyce. Prof. Rękas, którego ośrodek wykonuje 600 operacji jaskry rocznie, czyli 10 proc. wszystkich wykonywanych w kraju, podkreśla, że bardzo ważne jest, by zabieg wykonywał doświadczony operator. O skali trudności operacji jaskry świadczyć może fakt, że takie zabiegi wykonuje tylko 15 ośrodków w kraju, a wyszkolenie operatora zajmuje kilka lat.

Najtrudniejsza wydaje się sytuacja chorych na zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD), czyli przewlekłe schorzenie rozwijające się w części siatkówki odpowiedzialnej za widzenie centralne. Choroba, która rozwija się po pięćdziesiątce, jest jedną z głównych przyczyn utraty wzroku po 65. roku życia. W 2016 r. na AMD chorowało 2,7 mln Polaków, a w 2035 r. liczba chorych ma wzrosnąć do 3,5 mln osób. Choć w Polsce dostępne jest nowoczesne leczenie w formie programów lekowych, problemem jest nierówna dostępność do nich w poszczególnych województwach.

Trzeba wyrównać szanse

Zgodnie z raportem „Ocena ekonomicznych kosztów i obciążenia społecznego zaburzeń siatkówki, ze szczególnym uwzględnieniem DME i AMD", opublikowanym w maju tego roku przez Instytut Innowacyjna Gospodarka, najmniej na leczenie AMD w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców przeznaczane jest w województwach lubuskim (0,1 mln zł/100 tys. mieszkańców rocznie) i wielkopolskim (0,2 mln zł), najwięcej zaś na Dolnym Śląsku (0,88 mln zł) i na Śląsku (0,85 mln zł). Różna jest też wartość finansowania terapii przypadająca na jednego pacjenta w poszczególnych województwach. Najwyższa jest w województwie opolskim (2,43 tys. zł rocznie) i kujawsko-pomorskim (2,27 tys. zł), najniższa w województwie lubuskim (529 zł) i lubelskim (754 zł).

Zdaniem ekspertów bez wyrównania dostępu do nowoczesnych terapii chorzy w Polsce nie będą mieli szans na normalne funkcjonowanie ©?.

—Karolina Kowalska

188,5 miliona ludzi na świecie narzeka dziś na niewielkie upośledzenie wzroku, u 217 milionów jest ono średnie lub poważne, a 36 milionów nie widzi w ogóle. Jak wynika z raportu opublikowanego przez „Lancet Global Health", do 2050 r. światowa populacja osób, które całkowicie stracą wzrok, zwiększy się ponadtrzykrotnie.

Z badań przeprowadzonych w 188 krajach wynika również, że w 2050 r., czyli za 33 lata, na Ziemi żyć będzie 115 milionów niewidomych, a liczba osób z różnego rodzaju uszkodzeniami wzroku wzrośnie do 550 mln. Powód? Starzenie się społeczeństwa i choroby związane z wiekiem.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Zdrowie
Powstała pierwsza lista leków krytycznych. Ministerstwo Zdrowia chce zabezpieczyć pacjentów
Obszary medyczne
Masz to jak w banku
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku