Jednak ograniczanie jego roli do funkcji amortyzatora dekoniunktury byłoby niesłuszne. Jest on jedną z naszych głównych szans na mocne i dalekosiężne wejście w globalny rynek. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że silny eksport jest dziś jak nigdy naszą gospodarczą racją stanu. Prym w światowej gospodarce wiodą te kraje, które najwięcej eksportują. To one najlepiej budują swoją pozycję finansową, rozwijają przemysły, umieją być innowacyjne.
Eksport można wspierać pośrednio i bezpośrednio. Ten drugi sposób jest najbardziej oczywisty i poniekąd dość szeroko stosowany. Różnego rodzaju akcje rządowe promujące polski eksport pomagają wychodzić mu na nowe rynki zbytu, co jest szczególnie ważne w sytuacji zmian geopolitycznych wpływających na częste zmiany szlaków eksportowych (vide kierunek wschodni, który dawał eksporterom premię w czasie kryzysu finansowego na Zachodzie, a dziś z powodu geopolitycznych turbulencji musi być zastępowany nowymi rozwiązaniami). Do szerokiego zastosowania są również instrumenty finansowe w rodzaju kredytu eksportowego, trade finance czy wyposażenie przedsiębiorców w kompleksową informację o światowych rynkach w interesujących ich obszarach, na wzór takich, jakie tworzy choćby niemiecki resort gospodarki.
Polski eksport wymaga także, a może przede wszystkim, strategicznej reorientacji. Kilkaset lat temu byliśmy jako kraj gigantem w eksporcie zboża. Nie wyniosło nas to jednak wysoko w obliczu światowych przemian prowadzących do rewolucji przemysłowej. Musimy nadal sprzedawać nasze jabłka i mięso, a także okna i meble, gdzie się da, ale powinniśmy poszerzać swój asortyment. Współczesna struktura eksportu powinna ewoluować w stronę wytwarzania i eksportowania dóbr i usług o wysokiej wartości dodanej, tzn. technologicznie zaawansowanych. W ten sposób strategicznie przesuwamy się w zupełnie inne miejsce w łańcuchu dostaw. Dziś ten wskaźnik jest stosunkowo niewielki w stosunku do naszego potencjału.
Podstawową przesłanką sukcesu takiej strategii jest wysoki poziom wykształcenia polskiego społeczeństwa. Potencjał ten będzie wzmocniony przez tworzenie mechanizmów wymiany i współpracy między odpowiednio sprofilowaną edukacją i nauką a biznesem. Do tego konieczne są działania wspierające, czyli zachęty dla przedsiębiorców do inwestowania w badania i rozwój. Inwestycje w nowoczesne technologie i rozwój polskiej myśli technicznej to w istocie forma pośredniego wsparcia eksportu. Widać to na przykładzie wysp nowego polskiego przemysłu, takiego jak stoczniowy, kolejowy czy związany z produkcja maszyn górniczych. W coraz większym stopniu powinny się tu także pojawiać biotechnologie, „czysta" energetyka itp. Poszerzenie wachlarza polskich specjalizacji eksportowych o sektory „wiedzochłonne" znacząco wzmocni polską gospodarkę. To skuteczna metoda na wybrnięcie z pułapki średnich dochodów, wzmocnienie konkurencyjności i mocniejsze zaznaczenie polskiej obecności w globalnej gospodarce.