Skąd się wziął i co potrafi BWP Borsuk?

Polski Bojowy Wóz Piechoty Borsuk, opracowany przez konsorcjum pod przewodnictwem Huty Stalowa Wola, wchodzi do seryjnej produkcji po dekadzie prac rozwojowych. Podpisanie umowy na dostawę pierwszych pojazdów seryjnych to początek zastępowania przestarzałych BWP-1 w polskiej armii i znaczący krok w budowie nowoczesnych sił zbrojnych.

Publikacja: 29.03.2025 19:57

Polska armia za 6,5 mld zł kupiła 111 egzemplarzy BWP Borsuk

Polska armia za 6,5 mld zł kupiła 111 egzemplarzy BWP Borsuk

Foto: PAP/Paweł Supernak

W związku z podpisaniem umowy na zakup pierwszych dwóch batalionów Nowego Bojowego Pływającego Wozu Piechoty (NBPWP) Borsuk warto przypomnieć, co to za konstrukcja i dlaczego stanowi tak istotny element modernizacji polskiej armii.

Przypomnijmy, że podpisany kontrakt to pierwsza umowa wykonawcza do umowy ramowej z lutego 2023 roku, która przewiduje dostawę łącznie około 1 400 pojazdów, w tym ponad 1 000 w wersji bojowej i niemal 400 w wersjach specjalistycznych. Takie wielkości – wbrew temu, co mogłoby się wydawać – to nie przejaw polskiej megalomanii, ale wynik realnych potrzeb modernizacyjnych polskiej armii.

Planowane struktury sześciu dywizji (w tym dwóch nowo tworzonych) wymagają nawet 1 450 bojowych wozów piechoty. Większość mają stanowić Borsuki. Jednak planowany jest także zakup cięższych BWP (a jest szansa, że zostanie on jednak opracowany w Polsce) w liczbie nawet 700 sztuk. Podpisany właśnie kontrakt to początek koniecznej i mocno już spóźnionej transformacji polskich wojsk zmechanizowanych, które od dekad opierają się na przestarzałych konstrukcjach postsowieckich.

Czytaj więcej

Polska zbrojeniówka rośnie jak na drożdżach. Zaniżona pozycja PGZ w rankingu

Jak powstał BWP Borsuk?

Przypomnijmy. Historia Borsuka rozpoczęła się przed dekadą – 24 października 2014 roku, kiedy to podpisano umowę DOB-BiO5/001/05/2014 z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju na realizację pracy rozwojowej w ramach konkursu nr 5/2014. Projekt miał na celu opracowanie nowego, pływającego bojowego wozu piechoty, który zastąpiłby już wówczas mocno przestarzałe BWP-1.

Liderem projektu została Huta Stalowa Wola S.A., a w skład konsorcjum weszły jeszcze: Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych OBRUM, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, Rosomak S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne, Wojskowe Zakłady Inżynieryjne, a także jednostki naukowe – Akademia Sztuki Wojennej, Wojskowa Akademia Techniczna, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej oraz Politechnika Warszawska.

Warto podkreślić, że to właśnie udział tak szerokiego spektrum podmiotów zapewnił sukces całemu projektowi, dał bowiem dostęp do najlepszych krajowych specjalistów i technologii.

Pierwszy model Borsuka został zaprezentowany w 2017 roku podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach – czyli stosunkowo szybko, jak na tak skomplikowany pojazd. Wykonano go z docelowych blach pancernych, wyposażono w zawieszenie hydropneumatyczne i bezzałogową wieżę.

W kolejnych latach prototyp był systematycznie udoskonalany – w 2018 roku na targach MSPO zaprezentowano ulepszony demonstrator z dodatkowymi modułami pancerza i fartuchami bocznymi.

Pierwszy model Borsuka został zaprezentowany w 2017 roku podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach

W 2019 roku pokazano już znacznie zmodyfikowany prototyp z panelami zewnętrznego opancerzenia, mocowaniami dla maskowania mobilnego, nowymi reflektorami i zmodyfikowanym falochronem, który po testach pływania przeniesiono z przedniej ściany na górę kadłuba.

Borsuk dobrze sprawdzony przez wojsko

W 2020 roku rozpoczęły się badania wstępne, a następnie kwalifikacyjno-wojskowe nowego BWP. W konsekwencji we wrześniu 2020 roku Borsuk rozpoczął pierwsze testy na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim, gdzie przeszedł serię rygorystycznych badań, w tym testy ogniowe.

Czytaj więcej

Czołgi, samoloty i systemy artyleryjskie. MON nie zwalnia z zakupami

28 kwietnia 2022 roku NCBR zleciło budowę kolejnych czterech prototypów, które miały być poddane próbom wojskowym. Te dodatkowe egzemplarze – trzy w wersji podstawowej i jeden w wersji dowódczej – trafiły do wojska do końca pierwszego półrocza 2023 roku. W ten sposób możliwe stało się testowanie pełnego plutonu zmechanizowanego, co pozwoliło ocenić zdolności taktyczne nowej konstrukcji.

14 listopada 2022 roku na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu odbyła się prezentacja i testy poznawcze BWP Borsuk, który był testowany przez żołnierzy 15. Brygady Zmechanizowanej ze składu rozlokowanej na kierunku królewieckim 16. Dywizji Zmechanizowanej.

Badania kwalifikacyjne zakończyły się pomyślnie w 2024 roku, co otworzyło drogę do produkcji seryjnej i długotrwałego negocjowania pierwszej umowy na ich zakup. Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że żaden sprzęt trafiający obecnie na wyposażenie Wojska Polskiego nie przeszedł równie wszechstronnych testów, jak miało to miejsce w przypadku Borsuka.

Warto także podkreślić, że w trakcie wieloletnich testów wprowadzono szereg modyfikacji, które znacząco poprawiły charakterystyki Borsuka. Sprawdzano m.in. możliwości pływania, prowadzenia ognia z różnych stanowisk, pokonywania przeszkód terenowych oraz odporność na różne zagrożenia. Testy potwierdziły, że pojazd jest zdolny do efektywnego operowania w różnych warunkach terenowych i pogodowych, może pokonywać szerokie przeszkody wodne i zapewnia załodze oraz desantowi wysoki poziom ochrony. Można zatem śmiało powiedzieć, że w porównaniu do innych tego typu konstrukcji nie ma się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie, jako Polacy mamy tym razem powody do dumy.

Co potrafi polski BWP Borsuk

BWP Borsuk mierzy 7,6 m długości, 3,4 m szerokości i 2,9 m wysokości wraz z wieżą. Masa pojazdu z dodatkowym opancerzeniem może sięgać 30 ton. Załogę stanowi 3 żołnierzy: dowódca, działonowy-operator i kierowca. W przedziale desantowym może zmieścić się 6 żołnierzy piechoty z pełnym wyposażeniem i uzbrojeniem, czyli drużyna piechoty.

Czytaj więcej

Pancerny Borsuk pilnie potrzebny. Ale nie trafi do armii tak szybko

Napęd pojazdu stanowi wydajny silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem MTU 8V199 TE20 o mocy 720 KM, połączony z przekładnią Perkins X300 z czterema biegami do przodu i dwoma wstecznymi (to niestety konstrukcje zagraniczne). Dzięki temu Borsuk może osiągnąć prędkość do 65 km/h na lądzie (choć w testach rozpędzono go podobno nawet do imponujących 95 km/h) i do 8 km/h w wodzie.

Zawieszenie, produkowane przez polski PONAR, oparte jest na sześciu wahaczach hydropneumatycznych, które zapewniają doskonałą amortyzację i płynną jazdę nawet w trudnym terenie. Pojazd może być wyposażony w gąsienice stalowe lub elastomerowe, które są cichsze i zwiększają wyporność, co daje większą elastyczność operacyjną.

Główne uzbrojenie Borsuka stanowi Zdalnie Sterowany System Wieżowy ZSSW-30, opracowany przez HSW i WB Electronics. Wyposażony jest on w armatę automatyczną ATK Bushmaster II Mk.44S kalibru 30 mm (z możliwością konwersji do kalibru 40 mm), karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 mm oraz podwójną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike-LR. System ten pozwala na skuteczne zwalczanie piechoty, pojazdów opancerzonych, włącznie z czołgami, wolno lecących celów powietrznych oraz neutralizację szeregu innych zagrożeń. Armata umożliwia prowadzenie ognia z wykorzystaniem pięciu różnych typów amunicji, w tym amunicji programowalnej, co zapewnia znaczną elastyczność ogniową. Wieże te są już od pewnego czasu produkowane na potrzeby przezbrajanych w nie KTO Rosomak.

Pojazd wyposażony jest także w zaawansowane systemy obserwacyjne – dowódca dysponuje własną dzienno-nocną głowicą optoelektroniczną, a dookolny system obserwacji zapewnia załodze i desantowi pełną świadomość sytuacyjną, co znacząco zwiększa efektywność bojową.

Czytaj więcej

Michał Dworczyk: Kraby zaoferowaliśmy Ukraińcom w restauracji

Na bazie Borsuka powstanie cała rodzina pojazdów specjalistycznych. Poza podstawową wersją bojową planowane są: gąsienicowe transportery rozpoznania Żuk, gąsienicowe wozy dowodzenia Oset, wozy ewakuacji medycznej Gotem, wozy zabezpieczenia technicznego Gekon oraz wozy rozpoznania skażeń Ares.

Docelowo na podwoziu Borsuka mogą również znaleźć się 120-milimetrowe moździerze samobieżne Rak, które dotychczas powstawały jedynie na trakcji kołowej, a być może także planowane gąsienicowe wozy minowania narzutowego Baobab, które też zamawiano dotychczas wyłącznie w trakcji kołowej (24 sztuki). Takie ujednolicenie platformy bazowej znacząco uprości logistykę i serwisowanie.

Dlaczego polska armia potrzebuje Borsuka

Wojsko, które od pewnego czasu odbiera nowe czołgi (Abrams i K2), pilnie potrzebuje nowych BWP, ponieważ obecnie polskie wojska zmechanizowane opierają się na bojowych wozach piechoty BWP-1, które weszły do służby w latach 70. XX wieku. Powiedzieć zatem, że to sprzęt leciwy, to jak nic nie powiedzieć.

Początkowo Polska posiadała około 1400 tych pojazdów, ale obecnie ich liczba mogła spaść poniżej 850 sztuk, co wynika z przekazania części wozów Ukrainie oraz wycofania najbardziej zużytych egzemplarzy.

BWP-1 to konstrukcja archaiczna, która nie spełnia współczesnych wymogów pola walki. Wóz charakteryzuje się kiepskim opancerzeniem, słabą ergonomią i przestarzałym uzbrojeniem. Poza nielicznymi wyjątkami, takimi jak wozy w wariancie rozpoznawczym, nigdy też nie były one modernizowane, a i zakres remontów przez długie lata sprowadzał się tylko do najpilniejszych napraw.

W porównaniu z Borsukiem BWP-1 oferuje znacznie niższy poziom ochrony balistycznej – Borsuk ma opancerzenie na poziomie STANAG IV z przodu (ochrona przed amunicją przeciwpancerną 14,5 mm) i STANAG III na bokach (ochrona przed pociskami 7,62 mm), podczas gdy BWP-1 praktycznie nie chroni przed nowoczesną amunicją przeciwpancerną. Borsuk zapewnia również ochronę przed wybuchami min oraz improwizowanych ładunków wybuchowych (IED), czego BWP-1 nie oferuje.

Czytaj więcej

Marek Kutarba: Czy polskie czołgi będą musiały bronić Niemców przed Rosją?

Dodatkowo Borsuk wyposażony jest w nowoczesne systemy obserwacji i kierowania ogniem, których brak w BWP-1. Różnica w zdolnościach bojowych między tymi konstrukcjami jest zatem ogromna, co podkreśla pilną potrzebę wprowadzenia Borsuka do służby.

Produkcja, eksport i uznanie sojuszników

Wdrożenie pierwszych dwóch batalionów Borsuków (po 58 wozów każdy) do Wojska Polskiego nie tylko znacząco wzmocni zdolności bojowe naszych formacji zmechanizowanych, ale również zwiększy szanse eksportowe tej polskiej konstrukcji. Potencjalni zagraniczni klienci będą mogli zobaczyć Borsuka nie tylko na targach, ale i w służbie operacyjnej. To zaś zawsze zwiększa zaufanie do oferowanego uzbrojenia, szczególnie że pojawiły się już pochlebne opinie na temat Borsuka także spoza Wojska Polskiego.

Kiedy w 2022 roku w Orzyszu odbyła się prezentacja i testy poznawcze BWP Borsuk, obserwatorami byli także amerykańscy żołnierze współpracujący z 15. Giżycką Brygadą Zmechanizowaną w ramach grupy batalionowej NATO. Byli to głównie czołgiści operujący Abramsami i Bradleyami. Wyrażali oni wówczas pochlebne opinie o polskim wozie, a w komunikacie po prezentacji służby prasowe amerykańskiej armii podkreślały, że wprowadzenie nowoczesnego i wszechstronnego BWP, takiego jak Borsuk, oraz współpraca ze spieszoną piechotą zmechanizowaną będą stanowić znaczące wzmocnienie potencjału grupy batalionowej stacjonującej w Polsce.

W związku z podpisaniem umowy na zakup pierwszych dwóch batalionów Nowego Bojowego Pływającego Wozu Piechoty (NBPWP) Borsuk warto przypomnieć, co to za konstrukcja i dlaczego stanowi tak istotny element modernizacji polskiej armii.

Przypomnijmy, że podpisany kontrakt to pierwsza umowa wykonawcza do umowy ramowej z lutego 2023 roku, która przewiduje dostawę łącznie około 1 400 pojazdów, w tym ponad 1 000 w wersji bojowej i niemal 400 w wersjach specjalistycznych. Takie wielkości – wbrew temu, co mogłoby się wydawać – to nie przejaw polskiej megalomanii, ale wynik realnych potrzeb modernizacyjnych polskiej armii.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Gen. Roman Polko: Władimir Putin może próbować dotrzeć do Polski
Panel Transformacji Energetycznej
Czas na szeroką debatę o transformacji energetycznej
Wojsko
Generał Leon Komornicki nie ma wątpliwości: Polska nie jest gotowa do długotrwałej wojny
Wojsko
„Musimy mieć różny arsenał do dyspozycji”. Gen. Waldemar Skrzypczak wskazał, jakiej broni potrzebuje wojsko
Wojsko
„Polska mogłaby się sama bronić tydzień lub dwa”. Gen. Waldemar Skrzypczak: Nie powinno się w ten sposób o tym mówić
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Wojsko
Wojna z Rosją? Gen. Dariusz Łukowski: Polska mogłaby się bronić nie dłużej niż 14 dni
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście